SPORT
Popowicz: popełniliśmy za dużo prostych błędów i to mnie boli jako trenera
Szczypiornistki Korony Handball wciąż pozostają bez wyjazdowej wygranej w PGNiG Superlidze. Kielczanki w meczu 16. kolejki przegrały w Szczecinie z SPR Pogonią 26:37.
- Przydarzyło nam się za dużo prostych, niewymuszonych błędów - takich jak podanie do przeciwniczki. Na tym etapie, nawet u młodych zawodniczek nie powinno to się zdarzać. Nie możemy tak grać. Z tego przeciwnik wyprowadzał kontrataki i w ten sposób zbudował swoją przewagę. To boli mnie jako trenera. Piłka ręczna to gra błędów i można je popełniać, ale tylko wtedy kiedy są one wymuszone przez dobrą grę przeciwnika, a nie własne gapiostwo czy nieskoncentrowanie - tłumaczył trener kieleckiej drużyny, Tomasz Popowicz.
- Naszych błędów było na pewno więcej niż różnica wyniku. Na szybko powyżej piętnastu. Gdyby nie dobra postawa bramkarki Patrycji Chojnackiej rywalki wykorzystałyby wszystkie kontry, które im podarowaliśmy i wynik byłby jeszcze gorszy. Mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni taki mecz pod względem niewymuszonych strat - uzupełniał szkoleniowiec Korony.
Korona w Szczecinie zagrała tylko w dwunastoosobowym składzie m.in. bez najskuteczniejszej w trzech tegorocznych meczach - Priscili Dos Santos.
- Na pewno mieliśmy krótszą ławkę niż przeciwniczki. W miarę zmęczenia zawodniczki popełniają więcej błędów. Jednak tak proste straty nie mogą z tego wynikać. Powtórzę jeszcze raz zabrakło koncentracji i zimnej głowy - przekonywał Popowicz.
Koronę w następnej kolejce czeka starcie z kolejnym wymagającym rywalem. Kielczanki w sobotę o 18.30 w hali przy ul. Krakowskiej zmierzą się z aktualnym wicemistrzem Polski - Metraco Zagłębiem Lubin.
- Musimy wyciągnąć wnioski. Musimy podejść do meczu z maksymalną koncentracją i utrzymywać ją cały czas. Nie ważne czy jest to wznowienie gry po bramce czy proste podanie zanim zaczniemy szybko atakować. W takich momentach nie możemy tracić piłek i oddawać ich przeciwniczkom. Mamy tydzień treningów i u siebie musimy zagrać zdecydowanie lepiej - zakończył trener Korony Handball.