SPORT
Popowicz: nie wziąłem aż tak bardzo do siebie, że nie zostałem w Koronie Handball
Korona Handball w środę, w meczu 8. kolejki PGNiG Superligi, przed własną publicznością zmierzy się ze Startem Elbląg. Drugim trenerem drużyny w województwa warmińsko-mazurskiego jest Tomasz Popowicz, który przez ostatnie cztery lata odpowiadał za wyniki zespołu z Kielc. - Na pewno będą emocje. W Kielcach zawsze bowiem takie są. Mam nadzieję, że tym razem kibice będą mieli radość z gry, a nie wyniku (śmiech). Czy mi serce mocniej zabije? Staram się o tym nie myśleć, wejdę na halę w Kielcach i wtedy zobaczę - mówi 33-letni szkoleniowiec w rozmowie z oficjalną stroną Korony Handball.
Popowicz w stolicy Świętokrzyskiego pracował od 2014 roku. W sezonie 2016/17 z kieleckim klubem wywalczył historyczny awans do Superligi. Debiutancki rok w elicie okazał się bardzo trudny, zespół wygrał tylko cztery mecze, a jeszcze w trakcie rozgrywek zarząd Korony poinformował, że od lipca jego miejsce zajmie Paweł Tetelewski. Popowicz wedle wstępnych ustaleń miał pracować w drużynach juniorskich, ale ostatecznie nie dostał żadnej konkretnej propozycji, dlatego postanowił przyjąć ofertę Startu.
- Takie jest po prostu życie. Nie wziąłem aż tak bardzo do siebie, że nie zostałem w Koronie Handball. I szczerze powiem, że nie wracam już do tego pamięcią - wyjaśnia szkoleniowiec.
Tomasz Popowicz w Elblągu współpracuje z Andrzejem Niewrzawą. Start zaliczył udany początek rozgrywek i zajmuje szóste miejsce, mając na koncie jedenaście punktów - o trzy więcej od siódmej Korony. Latem w drużynie z województwa warmińsko-mazurskiego przez problemy finansowe, związane z wycofaniem głównego sponsora, doszło do kilku zmian kadrowych.
- Na pewno jest dużo pracy, bo zespół jest młody. Zawodniczki z Elbląga grały jednak u boku doświadczonych szczypiornistek. Są zatem bardziej doświadczone niż dziewczyny z Kielc. Bo nie liczę zaledwie pół sezonu gry z Kristiną Repelewską. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jeśli poukładają się sprawy finansowe, to w Elblągu może być naprawdę bardzo fajna drużyna - wyjaśniał Popowicz.
Szkoleniowiec doskonale zna zawodniczki Korony, czy dzięki temu Start będzie miał przewagę?
- Zgadza się, ale jest nowy trener Paweł Tetelewski i mają nowe akcje itd. Nie sądzę, by ktoś miał przewagę - zakończył 33-letni szkoleniowiec.
Środowy mecz w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 19.00.
źródło: koronahandball.pl