SPORT
Po Śląsku: na tyłkach jeździliśmy do końca i to może się podobać
- Był to ciężki mecz, takiego się spodziewaliśmy. Od dwóch dni mówiliśmy piłkarzom, że tak będzie to wyglądało. Cieszę się, że to zrozumieli i chciałbym podziękować im za to, co pokazali na boisku. Jestem z nich dumny. Od strony taktycznej wyglądało to jak chcieliśmy. Do samego końca, nie ważne czy był remis czy prowadziliśmy 3:0. Zawodnikom należą się pochwały. Zasłużyli na parę dni wolnego, bo ostatnie trzy tygodnie były dla nas naprawdę ciężkie - powiedział po wygranym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław Gino Lettieri, trener Korony Kielce.
PO MECZU POWIEDZIELI:
Bartosz Rymaniak:
"To nie był łatwy mecz. Szacunek dla całego zespołu. Walczyliśmy do końca, na tyłkach jeździliśmy w 90. minucie i to może się podobać."
"Prowadząc można pozwolić sobie na większe ryzyko w ataku. Nie bronimy wyniku tylko ciągle dążymy do zdobywania bramek."
"Jesteśmy w takiej formie, że wszystko wychodzi i miło się na to patrzy."
"Nie możemy popadać w samozachwyt. Musimy dalej tak pracować, walczyć za Koronę - wtedy wyniki przyjdą same."
"Gra się po to, aby być jak najwyżej w tabeli. Jeśli mamy okazje punktować rywali to robimy to."
Łukasz Kosakiewicz:
"Za nami ciężki okres. W ciągu półtora tygodnia wygraliśmy trzy mecze z czego się bardzo cieszymy."
"Wiemy, że ciężko pracujemy ciężko na treningach i to przynosi efekty."
"Na każdym treningu wszyscy muszą udowadniać swoją wartość."
"Skupiamy się na ciężkiej pracy. Nie wybiegamy za daleko w przyszłość."