Planowe zwycięstwo Łomży Vive okupione urazami reprezentantów Polski

Mistrzowie Polski pojechali nad morze w trzynastoosobowym składzie. Z powodów zdrowotnych zabrakło Tomasza Gębali, Haukura Thrastarsona, Alexa Dujszebajewa, Faruka Yusufa, Sigvaldiego Gudjonssona i Nicolasa Tournata.

Łomża Vive zaliczyła mocny początek. Po 10. minutach prowadziła już 7:2, co ustawiło przebieg rywalizacji. Sporo szans dostawali zawodnicy, którzy do tej pory grali mniej na czele z wracającym po kontuzji Michałem Olejniczakiem. Cenne minuty na superligowym poziomie zbierali również Cezary Surgiel i Damian Domagała. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa schodzili na przerwę prowadząc 21:12.

Druga połowa była formalnością. Gospodarze, prowadzeni przez doskonale znanego w Kielcach Mariusza Jurkiewicza, grali ambitnie. Wynik tej części oscylował wokół remisu. Łomża Vive finalnie wygrała ją 16:14, a całe spotkanie 37:26. Co ciekawe, Miłosz Wałach, wypożyczony do Torus Wybrzeża z Kielc, nie odbił żadnej z dwunastu piłek.

Jedyny minus dalekiego wyjazdu to urazy. Spotkanie z lodem na łokciu zakończył Szymon Sićko. W samej końcówce kontuzji kolana doznał Arkadiusz Moryto. Na razie nie wiadomo jak poważne są to urazy. 

Teraz jedenastu zawodników Łomży Vive rozjedzie się na zgrupowania swoich zespołów narodowych. Rozgrywki PGNiG Superligi zostaną wznowione w sobotę, 13 listopada. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają wtedy ze Stalą Mielec. Pięć dni później czeka ich wyjazdowe starcie z FC Barceloną w Lidze Mistrzów.

Torus Wybrzeże Gdańsk – Łomża Vive Kielce 26:37 (14:16)

Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Nahi 1, Surgiel 3, Sićko 1, Kulesz 8, Karacić, Olejniczak 3, Vujović 4, Moryto 8, Karaliok 6, Domagała 2, Sanchez-Migallon