SPORT
"Okrojone" PGE VIVE gra w Lubinie
PGE VIVE w środę wraca do zmagań w PGNiG Superlidze. Kielczanie na wyjeździe zmierzą się z Zagłębiem Lubin. „Żółto-biało-niebiescy” dawno nie rozgrywali ligowej kolejki w styczniu. Teraz do tego dojdzie, a mistrzowie Polski na Dolnym Śląsku wystąpią w mocno okrojonym, bo tylko dziesięcioosobowym składzie.
W Lubinie zabraknie sześciu szczypiornistów przebywających na mistrzostwach Europy. Być może kadra meczowa zmniejszy się jeszcze o dwa nazwiska jeśli Michał Jurecki i Krzysztof Lijewski nie zdążą wrócić na czas z Dubaju, w którym we wtorek promowali mecz z Barceloną w ramach 500 Super Final Handball.
- Jeśli nie dolecą będziemy grali bardzo prosto. Musimy unikać kar, bo nie będziemy mogli wprowadzić żadnego zawodnika. Liczymy jednak na przychylność linii lotniczych i wtedy zyskamy dwie roszady - mówił drugi trener PGE VIVE, Tomasz Strząbała.
Mistrzowie Polski w Lubinie zagrają bez nominalnego lewoskrzydłowego. W takiej sytuacji po prawej stronie wystąpi najprawdopodobniej Mateusz Jachlewski.
- Jestem nominalnym skrzydłowym i zdarzało się, że grałem po prawej stronie. Na pewno mam większe doświadczenie niż Mariusz Jurkiewicz, który gra całe życie na środku lub na lewym rozegraniu. Mamy możliwości zmian. Michał Jurecki na kole, środkowi mogą pomóc na skrzydle, Karol Bielecki na prawej stronie. Na pewno będziemy rotować tym składem na tyle, że wytrzymamy - przekonywał Mateusz Jachlewski.
Jurkiewicz: szczytowa forma przyjdzie na ważne mecze w Lidze Mistrzów
- Jesteśmy w pewnym etapie przygotowań do drugiej części sezonu. Brak zawodników nie powinien stanowić dla nas problemu. Nastawiamy się, aby dobrze zagrać, ale też nie będziemy się zabijać, bo wiemy, że ostatnio w naszych treningach było dużo biegania i siłowni. Nie jest łatwo teraz przetransponować to na granie. Zdarzały się już takie mecze w niepełnym składzie i dawaliśmy radę - wyjaśniał Tomasz Strząbała.
Środowy mecz Zagłębie - PGE VIVE w Lubinie rozpocznie się o godz. 18.30.
POWIĄZANE
