O co będzie grała Korona w nowym sezonie?

W poprzednim sezonie „żółto-czerwoni” zawalili rundę jesienną, po której mieli tylko 13 punktów. Po 17 kolejkach większość skazywała ich na spadek. Kamil Kuzera zdołał odmienić jednak oblicze zespołu, który wiosną zdobył 28 punktów, utrzymując się w elicie. Biorąc pod uwagę wyniki osiągnięte w 2023 roku, kielczanie zajęli siódme miejsce.

Powtórzenie tak dobrej, równej rundy w polskich realiach jest bardzo trudne. W ostatnim sezonie przekonał się o tym Widzew Łódź, który był rewelacją jesieni, a w rundzie rewanżowej wpadł w spory dołek. Jak przyznaje Kamil Kuzera, jest spokojny o nastawienie swoich podopiecznych.

– W głowie pojawiła się myśl, czy po tym wszystkim nie będziemy jak nażarte koty. Jest spokojny o chłopaków. Rozmawialiśmy z nimi na ten temat. Nikt nikomu nie wmawia na siłę pewnych rzeczy. Oni mają dużą świadomość. Wiemy, które elementy pozwoliły nam osiągnąć cel. Nie możemy z nich zrezygnować. Ważne, że utrzymaliśmy wszystkich kluczowych zawodników. To fajna stabilizacja. Nikt jednak nie zamierza osiąść na laurach i zadowalać się tym, co jest. Jeśli się zatrzymamy, i pomyślimy, że jest okej, to inni nas zajedzą. Myślę, że będziemy w stanie zaproponować ekstraklasie lepszą Koronę od tej z ostatniej rundy – tłumaczy.

– Gramy o najwyższe cele. Wiemy, że jesteśmy mocniejsi. Mamy za sobą bagaż doświadczeń. Wszystko, co będzie wyżej od ostatniego miejsca, będzie stanowiło rozwój. Chcemy się tego trzymać. Najważniejsza jest stabilizacja. Pod względem organizacyjnym dajemy radę, ale wiemy, że w temacie finansów większość klubów jest mocniejsza. To tylko papier. Możemy przekraczać swoje bariery. Możemy ograć każdego, każdy może nas ograć. Wierzę, że każdy kto jest w klubie, chce się rozwiać – uzupełnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Wypowiedzi pochodzą z obszerniejszej rozmowy ze szkoleniowcem kieleckiego zespołu, którą przygotowaliśmy przed startem nowego sezonu. Całość można przeczytać TUTAJ.