SPORT
Nietypowy sprawdzian Suzuki Korony Handball. Kielczanki zagrały z juniorami Vive
Kobieta mnie bije – mogli powiedzieć za Maksem Paradysem z „Seksmisji” juniorzy młodsi KS Vive Kielce. Młodzi szczypiorniści byli sparingowymi rywalami Suzuki Korony Handball. Podopieczne Pawła Tetelewskiego wygrały w hali przy ulicy Krakowskiej 43:37. Mecz był toczony w formacie 2x25 min.
– Może sparing to za duże słowo. Zagraliśmy z chłopakami, bo nie udało się znaleźć innego rywala. To było pozytywne zakończenie okresu ciężkiej i wytężonej pracy – powiedział trener Paweł Tetelewski.
– Chłopcy stanęli na wysokości zadania. Chociaż to junior młodszy, to trzeba było się mocno postarać, aby ich powstrzymać. Rozgrywający są wyrośnięci. Cieszy, że dziewczyny odpowiednio przepracowały okres przygotowawczy. Trzymały wysokie tempo. To na plus. Na minus, że nie ma jeszcze dziewczyn, które miały nam pomagać. Paulina Piechnik na razie zagrała z juniorkami, bo to jeszcze za wcześnie na takie mocniejsze granie – tłumaczył szkoleniowiec kieleckich szczypiornistek.
Zawodniczki Suzuki Korony Handball rozjechały się teraz na Święta. Do pracy wrócą w poniedziałek, a już dzień później pojadą na trzydniowy turniej towarzyski do Jarosławia. Zmierzą się tam z miejscowym Eurobudem JKS-em, czeskim Sokolem Poruba i słowacką Iuventą Michalovce.