Na „Świętą Wojnę” prosto z kwarantanny? Czy to możliwe?

Mistrzowie Polski przebywają w samoizolacji od piątku, 27 listopada, po tym jak do klubu dotarła informacja o zakażeniach koronawirusem w Vardarze Skopje, z którym mierzyli się dzień wcześniej. We wtorek kielczanie przeszli testy, które wykazały siedem przypadków.

Cały zespół przebywa na kwarantannie, a szczypiorniści mogą trenować tylko w domowych warunkach. W najbliższy czwartek przejdą kolejne testy, po których zdrowi gracze będą mogli wrócić do grupowych zajęć.

Decyzja w sprawie przełożenia hitowego meczu w Płocku jeszcze nie zapadła. Wątpliwe jednak, aby odbył się w planowym terminie, bo to oznaczałoby, że kielecki zespół przystąpiłby do niego niemal prosto po zakończeniu izolacji.

Superliga przyjęła założenie, że od zakończenia przez klub kwarantanny do spotkania muszą upłynąć trzy dni. Jeśli gracze Tałanta Dujszebajewa wrócą do treningów w piątek, to pojedynek będzie musiał zostać przełożony. Drugi z zapisów mówi o tym, że klub jest uznany za zdolny do gry, jeśli ma przynajmniej jednego bramkarza, dziewięciu zawodników i jednego trenera.  

Na tę chwilę mecz Orlen Wisła – Łomża Vive ma odbyć się w niedzielę o godz. 19.30. Być może władze ligowej spółki w porozumieniu z ZPRP zdecydują się przełożyć go o kilka dni, co wiązałoby się z tym, że reprezentacja Polski rozpoczęłaby swoje zgrupowanie bez zawodników z Kielc i Płocka.

Obóz kadry we Władysławowie ma rozpocząć się 15 grudnia. Niewykluczone, że zawodnicy Tałanta Dujszebajewa przyjadą na niego dopiero po świętach. Być może przed nimi Europejska Federacja Piłki Ręcznej stworzy dodatkowy termin na nadrobienie zaległych spotkań w Lidze Mistrzów. Ze względów epidemicznych Łomża Vive nie zagrała z Paris Saint-Germain i FC Porto.