SPORT

Miedziowe wyzwanie Korony. Do Kielc przyjeżdża Zagłębie

sobota, 26 sierpnia 2023 12:30 / Autor: Piotr Okła

Piotr Okła

Przed Koroną Kielce kolejna okazja na pierwsze zwycięstwo w sezonie. W 7. serii gier PKO BP Ekstraklasy podopieczni trenera Kamila Kuzery zmierzą się na Suzuki Arenie z KGHM Zagłębiem Lubin.

Po trzech porażkach z rzędu (wyjazdowych 1:2 z ŁKS-em i 0:1 z Legią oraz domowej 0:1 z Górnikiem) „żółto-czerwoni” spadli na ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

– Wiem, że przyjdzie moment, w którym nadejdzie przełamanie. Atmosfera w zespole jest dobra. Mamy nastawienie na ciężką pracę, przegraliśmy trzy mecze, ale najważniejsza jest świadomość tego w którą stronę chcemy iść. Trzymamy się swojego planu, który według mnie coraz bardziej widać w grze. Czekamy mocno na zwycięstwo, bo to nas pchnie do takiej szczerej radości. Najlepszym środkiem do tego jest wygranie meczu o czym wszyscy wiemy i dążymy do tego aby jak najszybciej ten zły początek odwrócić – powiedział Kamil Kuzera przed niedzielnym meczem.

Na przeciwległym biegunie jest natomiast najbliższy rywal Korony. KGHM Zagłębie Lubin notuje świetny początek sezonu. W pięciu poprzednich spotkaniach zespół trenera Waldemara Fornalika odniósł trzy zwycięstwa (z Ruchem Chorzów i Śląskiem Wrocław po 2:1 oraz Puszczą Niepołomice 1:0), remis (z Lechem Poznań 1:1) i porażkę (z Cracovią 1:2).

– Zmierzymy się z najmocniejszym z dotychczasowych przeciwników. Jesteśmy pozytywnie nastawieni determinacja w każdym z nas jest na wysokim poziomie. Nie ma jednak faworytów, bo każdy może wygrać z każdym w naszej lidze. Zagłębie jest bardzo mocnym zespołem. To bardzo dobry zespół, mają indywidualności, które, nawet wchodząc z ławki, mogą zadecydować o wyniku meczu – doceniał rywala Mateusz Czyżycki, pomocnik Korony.

Historia kielecko-lubińskiej rywalizacji (w jej ekstraklasowej odsłonie) liczy 31 pojedynków. Korona odniosła w nich pięć zwycięstw (ostatnie 1:0 u siebie w listopadzie 2019 roku), zanotowała 12 remisów (w tym dwa w ubiegłym sezonie 1:1 w Lubinie oraz 2:2 w Kielcach) i 14 porażek.

– Cały czas szukamy rozwiązań w ofensywie. Wiemy, że jako zespół jesteśmy zorganizowani i jako kolektyw funkcjonujemy dobrze, ale mamy problemy w trzeciej tercji boiska. Z dobrej strony pokazuje się Miłosz Strzeboński, co daje nam odpowiedź na to jak mamy wprowadzać młodych chłopaków do zespołu. Zmiany w składzie będą. Musimy dawać szansę tym, którzy ciężko pracują i czekają na swoje szanse. Zastanawiamy się nad grą dwoma napastnikami. Mamy dwie struktury gry: 4-1-4-1 i 4-4-2. Wiemy gdzie Zagłębie jest mocne i musimy też o tego się dostosować – analizował trener.

Sytuacja kadrowa „żółto-czerwonych” przed niedzielnym meczem zmieniła się w porównaniu do ostatniego pojedynku z Legią Warszawa. Piotr Malarczyk i Miłosz Trojak weszli w trening z drużyną. Kyryło Petrow natomiast wypadł z gry z powodu urazu ścięgna Achillesa, Ukrainiec ma wrócić na boiska PKO BP Ekstraklasy po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej.

Arbitrem spotkania będzie Bartosz Frankowski jego asystentami będą Marcin Boniek i Marcin Ciepły, a arbitrem technicznym Sylwester Rasmus. Na wozie VAR zasiądą Paweł Pskit i Marcin Borkowski. Arbiter z Torunia w ubiegłym sezonie prowadził pięć spotkań z udziałem Korony, dwa zakończyły się zwycięstwami a trzy porażkami kielczan.

Mecz z KGHM Zagłębiem Lubin odbędzie się na Suzuki Arenie w najbliższą niedzielę o godzinie 15. Spotkanie w całości będzie transmitowane na naszej antenie.