SPORT
Mecz sentymentów Wiktora Długosza
W niedzielę wychowanek Korony Kielce, Wiktor Długosz, wróci na stadion klub, z którym święcił największe triumfy w dotychczasowej karierze. – Przeżyłem kilka fajnych chwil w Rakowie. Darzę dużym szacunkiem tę ekipę, ale w niedzielę pojadę tam, żeby zabrać stamtąd trzy punkty – zapewnia.
23-latek trafił do drużyny Medalików w lutym 2021 roku. Od tego czasu podczas trzech sezonów zanotował dla ekipy Marka Papszuna 57 spotkań (w tym rozgrywkach europejskich pucharów), zdobył jedną bramkę i zanotował 5 asyst. Co najważniejsze, sięgnął ponadto po dwa Puchary Polski i mistrzostwo kraju w 2023 roku.
– Cała ta moja przygoda z Rakowem była troszeczkę nieoczywista. Jednak dla mnie była ona piękna z wieloma sukcesami. Mimo, że ich kadra płynnie się zmienia, to jeszcze kilku chłopaków zostało. Będzie z kim, przybić piątkę przed meczem – przyznał Długosz.
Kielczanin zdaje sobie sprawę z poziomu trudności, jaki czeka jego zespół przy ul. Limanowskiego w Częstochowie. – Raków to klasowy zespół, zwłaszcza patrząc na naszą Ekstraklasę. Z czasów gdy byłem ich zawodnikiem, pamiętam, że zdarzało nam się łatwo wygrywać. Jednak jeśli ktoś się postawi, tak jak my chcemy, to te mecze są trudne dla obu stron – dodał.
Wychowanek Korony z pewnością będzie chciał o sobie przypomnieć częstochowskiej publiczności. Grając na której pozycji będzie mu o to łatwiej? W ostatnim czasie rolę wahadłowego zmienił wszak na pozycję skrzydłowego.
– Wydaje mi się, że na obu pozycjach czuję się dobrze. Na każdej z nich mogę wykorzystać swoje najlepsze cechy. To, na której z nich wystąpię, jest zależnie od danego meczu i tego jak trenerzy przewidują przebieg gry i jaką będę miał w nim rolę. Ja się jedynie do tego dopasowuję. Mogę się tylko cieszyć, że potrafię obstawić dwie pozycje – skwitował.
Początek niedzielnego meczu byłego klubu Wiktora Długosza z obecnym i macierzystym o godz. 14:45.