SPORT
Łukowski: Pokazaliśmy, że jesteśmy jedną rodziną, która szła za sobą w ogień
– Nie będzie nadużyciem, jeśli powiem, że cała Polska nas skreśliła po jesieni. Większe szanse na utrzymanie dawano nawet Miedzi. Udowodniliśmy, że to był błąd. Pokazaliśmy, że jesteśmy jedną rodziną, która szła za sobą w ogień – powiedział Jakub Łukowski, skrzydłowy Korony Kielce po wygranym meczu w Łodzi.
„Żółto-czerwoni” zapewnili sobie utrzymanie wygrywając z Widzewem 3:0. Podopieczni Kamila Kuzery rozegrali znakomite zawody.
– Byliśmy dużo lepszym zespołem od Widzewa. To nie była drużyna z jesieni. Zapracowaliśmy na te trzy punkty. Byliśmy pewni naszych zdobyczy. Trzecia bramka dobiła rywali. Walczyli do końca. Na pewno bardzo chcieli. Staraliśmy się mieć wszystko pod swoją kontrolą – wyjaśniał Jakub Łukowski.
Korona przerwała serię dwunastu wyjazdowych meczów bez zwycięstwa. Na trzy punkty w delegacji czekała 273 dni.
– Lepiej późno niż wcale. Jest szczęśliwe zakończenie i to najważniejsze – przyznał Jakub Łukowski.
Skrzydłowy zdobył 12 bramek w tym sezonie. Był drugim najskuteczniejszym Polakiem w rozgrywkach. Jedno trafienie więcej zanotował Kamil Grosicki z Pogoni Szczecin.
– Bramki dodają pewności siebie. Na pewno nie chcę składać broni. Mam nadzieję, że będę mógł pomagać w takim samym stopniu w kolejnym sezonie – tłumaczył.
Już zimą jego zatrudnieniem były zainteresowane inne kluby, również z zagranicy. Temat transferu zapewne niebawem wróci.
– To jest piłka nożna. Na ten moment mam ważny kontrakt z Koroną. Jestem jej zawodnikiem i tylko o tym myślę. Nie zaprzątam sobie głowy czymś innym – zakończył Jakub Łukowski.
Korona zakończyła sezon na 13. miejscu. Mistrzem Polski został Raków Częstochowa. Podium uzupełniły Legia Warszawa i Lech Poznań. Z ligi spadły Wisła Płock, Lechia Gdańsk i Miedź Legnica.
POWIĄZANE
