Kilka dni temu podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrali świetne zawody, po których pokonali w swojej hali Paris Saint-Germain 35:33, dzięki czemu umocnili się na prowadzeniu w tabeli.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni. Znaliśmy wagę tych dwóch punktów. One dają nam bardzo dużo na przyszłość. Jednak teraz skupiamy się tylko na kolejnym spotkaniu. Wiemy na co stać Porto. Aby zwycięstwo nad Paryżem utrzymało swoją wartość, nie możemy pozwolić sobie na porażkę – argumentuje Alex Dujszebajew, prawy rozgrywający Łomży Vive.

Mistrz Polski przekonał się o sile FC Porto przed rokiem, kiedy na początku fazy grupowej przegrał na jego terenie 30:33. W tym roku „Smoki” zgromadziły na swoim koncie pięć punktów, na które złożyły się domowe wygrane nad Mieszkowem Brześć (27:25) i MOL-Pick Szeged (25:19) oraz ostatni wyjazdowy remis z Vardarem Skopje (25:25). Zespół Magnusa Andersona przegrał również z Elverum (28:30) oraz Flensburgiem (29:36).

– Mają jedną z najtwardszych obron spośród drużyn, które są z nami w grupie. Będzie bardzo ciężko. Musimy zagrać mądrze i bardzo szybko. Nie możemy popełniać prostych błędów. Oni w defensywie są silni, bardzo agresywni. Lubią robić przechwyty. Nie możemy dać im takiej możliwości – wyjaśnia Alex Dujszebajew.

– Czujemy się pewnie. Jesteśmy w odpowiedniej formie jako drużyna. Musimy wykorzystać fakt, że gra nam się dobrze – przekonuje prawy rozgrywający kieleckiego zespołu.

Czwartkowy mecz w Porto rozpocznie się o godz. 20.45.

Tałant Dujszebajew: Anderson wykonuje super pracę w Porto – CZYTAJ WIĘCEJ