SPORT
Lijewski: Te dziewiętnaście lat było niesamowite
Krzysztof Lijewski zakończył zawodniczą karierę. Z kielecką publicznością pożegnał się w zwycięskim spotkaniu z Orlen Wisłą Płock. – Cieszę się, że ten ostatni mecz będę wspominał jako zwycięzca – przyznał prawy rozgrywający.
Finał sezonu PGNiG Superligi przyniósł sporo emocji. Od początku Łomża Vive miała dwie, trzy bramki przewagi, jednak rywale za każdym odrabiali straty. Po 60 minutach był remis 29:29. O zwycięstwie zdecydowały rzuty karne. W nich dwoma skutecznymi interwencjami popisał się Andreas Wolff. Kielczanie wygrali 4:3.
– Fajnie, że na pierwszy mecz przy powrocie kibiców przyjechała drużyna z Płocka. Od razu mieli deser. Było dużo walki i emocji. Mimo, że graliśmy w osłabionym składzie, chłopaki pokazali ambicję do końca. Ci, którzy zostali na placu boju dali z siebie wszystko. Bardzo cieszę się, że ostatni mecz w karierze będę wspominał jako zwycięzca – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.
Prawy rozgrywający łączył w tym sezonie funkcję drugiego trenera i zawodnika. Przez problemy zdrowotne grał mało, ale pożegnał się na swoich warunkach.
– Przygotowywałem się na ten moment od dawna. To nie jest dla mnie szok. Od początku sezonu wiedziałem, że to koniec. Oswajałem się z tym z każdym dniem i miesiącem. Przeprowadziłem dużo rozmów z Tałantem. Opowiadał mi, jak jest z końcem kariery, jaki może być szok. Ważne, aby wszystkie sprawy poukładać w głowie, aby następnego dnia nie obudzić się z ręką w nocniku i przerażonym – tłumaczył Krzysztof Lijewski, jedna z legend polskiego szczypiorniaka.
– Jestem dumny ze swojej kariery. Jeśli ktoś powiedział mi, że przez swoją przygodę z handballem odniosę tyle sukcesów reprezentacyjnych i klubowych, to kazałbym popukać się w czoło. Te dziewiętnaście lat było niesamowite. To było niemożliwe bez wsparcia kolegów z boiska – przyznał popularny „Lijek”, który teraz skupi się na pracy szkoleniowej.
– Przygotowuje się do tej roli. Jestem na kurcie licencji A ZPRP. Przechodzę na drugą stronę. Jest dużo nauki, spore pole manewru, ale możliwość współpracy z Tałantem jest dużą wygraną. Jak uczyć się, to tylko od najlepszych – zakończył Krzysztof Lijewski.