SPORT
Lettieri: zabrzanie powinni kupić swojemu bramkarzowi kwiaty i czekoladki
Korona Kielce nowy sezon LOTTO Ekstraklasy rozpoczęła od wyjazdowego remisu 1:1 z Górnikiem Zabrze. - Pierwsza połowa nie była najlepsza w wykonaniu naszego zespołu. Moi piłkarze nie wykonywali tego, co chciałem. Po przerwie mocniej nacisnęliśmy Górnika i powinniśmy ten mecz wygrać - oceniał szkoleniowiec „żółto-czerwonych”, Gino Lettieri.
Górnik prowadzenie objął w pierwszych sekundach drugiej połowy, kiedy na listę strzelców wpisał się Daniel Smuga. Kielczanie wyrównali w 62. minucie za sprawą Ivana Jukicia. „Żółto-czerwoni” do końca spotkania stworzyli jeszcze kilka dogodnych okazji, aby zdobyć gola.
- Mieliśmy dziesięć szans bramkowych, w tym pięć stuprocentowych. Gospodarze w pierwszej połowie mieli trzy uderzenia, a w drugiej jedno, z którego zdobyli bramkę. Zabrzanie powinni kupić swojemu bramkarzowi kwiaty i czekoladki, bo zagrał świetny mecz - wyjaśniał Lettieri.
Marcin Brosz, trener Górnika, w niedzielę do gry posłał „jedenastkę”, której średnia wieku wynosiła 20,3 lat.
- To nie moja wina, że w Górniku nie grało kilku zawodników. W pierwszej połowie i tak młodzi gospodarze pokazali się z dobrej strony, choć za mało ich przycisnęliśmy - przekonywał włoski szkoleniowiec Korony.
źródło: korona-kielce.pl