SPORT
Lettieri: to nie są urlopy, w przyszłym sezonie chcemy mieć zdrowych zawodników
Piłkarze Korony Kielce w niedzielę domowym meczem z Zagłębiem Lubin zakończą sezon. Gino Lettieri w tym spotkaniu najprawdopodobniej zdecyduje się na wystawienie eksperymentalnej „jedenastki”, ponieważ kilku piłkarzy otrzymało wcześniejsze urlopy.
Włoski szkoleniowiec w starciu z „Miedziowymi” nie będzie mógł skorzystać z zawieszonych za kartki Mateusza Możdżenia i Michała Gardawskiego. Do tego nie zagrają mający problemy zdrowotne: Jakub Żubrowski, Bartosz Rymaniak, Marcin Cebula i Adnan Kovacević.
- To nie są super urlopy. Rymaniak w ostatnich tygodniach grał z bólem, często dostawał zastrzyki. Nie ma sensu go przeciążać i pogłębiać urazu. Gardawski podobnie, pojechał na konsultacje zdrowotną do specjalisty od kręgosłupa, ponieważ dalej ma z nim problem. Kovacević zmaga się z urazem pięty. Cebula po ostatnim spotkaniu z Płockiem ma mocno spuchniętą kostkę, do tego doskwiera mu pachwina. Uznaliśmy, żeby teraz spokojnie wszystko wyleczyli, niż mieliby przystąpić z opóźnieniem do okresu przygotowawczego czy sezonu. Na to pozwoliła już tabela, bo z Zagłębiem walczymy o 7. miejsce - wyjaśniał Gino Lettieri.
W sobotę nie zagra również Djibril Diaw. - On pojechał na urlop. Jest w tym gronie wyjątkiem. Djibril w tym sezonie miał pecha przez to, że jest zawodnikiem z kraju spoza Unii Europejskiej. Przez to często nie mógł grać, ale on zawsze był w gotowości. Przez cały sezon zachowywał się bardzo profesjonalnie. Teraz jako trener mam prawo dać mu więcej wolnego. Trzeba zrozumieć, że on ma rodzinę w Afryce i chce spędzić z nią więcej czasu niż tylko dziesięć dni - tłumaczył Włoch.
Wyżej wymienione absencje spowodowały, że w meczowej „osiemnastce” powinni znaleźć się juniorzy kieleckiego klubu. Przed szansą debiutu w LOTTO Ekstraklasie staną Wiktor Długosz, Michał Dziubek i Piotr Pierzchała.
- Wygląda na to, że tych trzech zawodników weźmiemy do kadry. To normalne, że teraz mogą się wykazać na treningach. Może dostaną swoją szansę w meczu. Dodatkowo powinien zagrać Miś - przekonywał szkoleniowiec „żółto-czerwonych”
O ile Dziubek i Długosz mogli pokazać się trenerowi, ponieważ regularnie trenowali z pierwszą drużyną, to w tym tygodniu na zajęcia zaproszony został Piotr Pierzchała. 19-latek z 22 golami jest liderem klasyfikacji strzelców Centralnej Ligi Juniorów grupy wschodniej.
- W tej chwili trudno odpowiedzieć jak go oceniamy. Oczywiście widzieliśmy jego mecze. To jest piłkarz, który długo, praktycznie przez całe życie, grał jako środkowy obrońca. Dopiero teraz został przestawiony na atak. Jest bardziej siłowy niż techniczny. Na pewno potrzebuje czasu i pracy, aby się dostosować do ekstraklasowego poziomu - mówił Lettieri.
Przed ostatnim meczem z Zagłębiem wiadomo, że z Koroną pożegnają się Radek Dejmek i Maciej Gostomski (już jest wolnym zawodnikiem). Pozostałe decyzje kadrowe zapadną najprawdopodobniej dopiero po niedzieli.
- Są jeszcze znaki zapytania. W ostatnich dniach siedzieliśmy z prezesem po kilka godzin. Analizowaliśmy sytuację każdego piłkarza bardzo długo. Wszystko rozstrzygnie się niebawem - tłumaczył Włoch.
W ostatnich dniach pojawiła się nadzieja, że w Kielcach zostanie Nika Kaczarawa. Gruzin w tym sezonie był wypożyczony z rosyjskiego Rostowa, ale jego kontrakt z tym klubem wygasa 30 czerwca. Być może skorzysta na tym „żółto-czerwona” drużyna.
- Wiadomo, że negocjacje są łatwiejsze kiedy zawodnicy chcą zostać. W niektórych sytuacjach klub nie ma jednak za wiele do powiedzenia, bo decydują pieniądze. Nika chce zostać, ale ma też inne propozycje, które musi rozważyć. Musi mieć czas na podjęcie decyji - wyjaśniał Lettieri.
Wciąż nie wiadomo czy kielecki klub wznowi rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu z Jackiem Kiełbem. Czy „Ryba” wystąpi w niedzielę? - Zobaczymy - odpowiedział krótko Lettieri.
Spotkanie z Zagłębiem na Kolporter Arenie rozpocznie się o godz. 18.00.