Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
Korona K

SPORT

Lettieri: nie widzę powodów do dymisji

piątek, 05 kwietnia 2019 21:11 / Autor: Damian Wysocki
Lettieri: nie widzę powodów do dymisji
Lettieri: nie widzę powodów do dymisji
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce przegraną z Zagłębiem Lubin praktycznie przekreśliła swoje szanse na grupę mistrzowską LOTTO Ekstraklasy. Na pomeczowej konferencji Gino Lettieri, trener "żółto-czerwonych", został zapytany o to czy nie rozważa podania się do dymisji. – Nie widzę ku temu powodów. Zdobyliśmy czterdzieści punktów, nie jesteśmy ostatni w tabeli – odpowiedział włoski szkoleniowiec.

– Przypominam, że na początku sezonu byliśmy mocno osłabieni w ofensywie. Wielu skazywało nas na porażkę. Teraz do końca biliśmy się o miejsce w górnej "ósemce". Wygraliśmy kilka spotkań. Nie udało się i to jest kwestia szczęścia – uzupełniał trener "żółto-czerwonych".

Zagłębie zwycięstwo w Kielcach i najprawdopodobniej górną "ósemkę" zapewniło sobie w ostatnim kwadransie. Korona zdecydowanie lepiej od rywala prezentowała się w pierwszej połowie, ale nie wykorzystała kilku dogodnych sytuacji.

– Jest nam przykro, że tak to się skończyło. Staraliśmy się przygotować do meczu najlepiej jak potrafimy. W pierwszej połowie przez sześć, siedem minut mieliśmy problem z wejściem w grę. Później, do zejścia do szatni, spotkanie było pod naszą kontrolą. Powinniśmy strzelić jedną, albo dwie bramki – analizował Lettieri.

Zagłębie w pierwszej połowie prezentowało się bardzo słabo. "Miedzowi" po przerwie zmienili jednak ustawienie i udało im się skutecznie wypunktować kielczan.

– Cały czas zadaje sobie pytanie, jak zdołaliśmy wygrać po takiej pierwszej połowie. Dramatycznie weszliśmy w mecz. W naszej grze nie było agresji. Jeśli jej nie ma, to nie ważne w jakim systemie rozpoczynasz. Pierwszą część przetrzymaliśmy z dużą dozą szczęścia. Było kilku zawodników, którzy trzymali nas przy życiu, byli to przede wszystkim stoperzy – tłumaczył  Ben van Deal, trener Zagłębia.

–  W drugiej połowie ustawiliśmy się wyżej, zaczęliśmy wcześniej prassować. Koronie ten punkt nie pasował, musieli atakować, czego efektem było wprowadzenie drugiego napastnika. My spożytkowaliśmy powstającą przestrzeń. Obie części w naszym wykonaniu różniła agresja – dodawał holenderski szkoleniowiec.

– Nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Zagłębie w drugiej połowie dobrze nas kontrowało. Ten pierwszy gol z dwudziestu metrów nieco nas podłamał. Do tej sytuacji kontrolowaliśmy spotkanie. Problemy ze skutecznością narastają od starcia z Lechem. Bez tego nie da się wygrać – przekonywał Gino Lettieri.

Korona Kielce szansę na grupę mistrzowską może stracić już po pozostałych spotkaniach 29. kolejki spotkań LOTTO Ekstraklasy.

Wesprzyj nas!
Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO