Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kuzera: Czujemy, że to nie dzieje się przez przypadek

czwartek, 09 marca 2023 10:17 / Autor: Damian Wysocki
Kuzera: Czujemy, że to nie dzieje się przez przypadek
Kuzera: Czujemy, że to nie dzieje się przez przypadek
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Gramy same finały. Dla nas waga każdego kolejnego spotkania jest taka sama. Oczywiście, teraz jest dodatkowy, kibicowski smaczek. To mecz, który można nazwać derbami. Dawno nie mogli tutaj wejść kibice gości z Radomia. Na boisku zrobimy wszystko, aby zakończyć to happy endem – mówi Kamil Kuzera, trener Korony Kielce, przed sobotnim spotkaniem z Radomiakiem. 

„Żółto-czerwoni” staną przed szansą, aby odnieść czwarte zwycięstwo z rzędu przed własną publicznością. Radomiak również zaliczył niezłe otwarcie rundy, notując dwie wygrane (Stal Mielec i Lechia Gdańsk) oraz trzy remisy. W ostatni poniedziałek przegrał jednak u siebie z Zagłębiem Lubin 0:1. Drużyna Mariusza Lewandowskiego zajmuje ósme miejsce.

– Radomiak ma swoją grę. Mają sporo indywidualności. Nie ma przypadkowych zawodników.  Najlepiej świadczy o nich liczba zgromadzonych punktów – tłumaczy Kamil Kuzera.

Trener „żółto-czerwonych” zwraca uwagę, że Radomiak szybko potrafi stworzyć zagrożenie pod bramką rywala. Dobrze odnajduje się w fazach przejściowych.  

– Mają niewygodny sposób grania. Posiadają mocnego napastnika, dysponującego dobrymi warunkami fizycznymi. Do tego dobrze wybiegane, solidne boki. To mocny zespół. Musimy być skupieni. Nie możemy dać chleba przeciwnikowi. Wiemy, co mogą zrobić z piłką. Mają fazy przejściowe na wysokim poziomie. Rywale grają prostą piłkę, choć nie prostacką. Jeśli mają dośrodkować, robią to. Jeśli wyprowadzają kontrę, to też wiedzą, jak ją zakończyć – opisuje rywala trener Korony.

Sobotnie spotkanie ma smaczek kibicowski. Starcia na linii Kielce – Radom zyskały status „Świętej Wojny”. Będzie to pierwszy mecz z odwiecznym rywalem w ekstraklasie, rozegrany w Kielcach. Na Suzuki Arenie pojawi się ponad 10 tysięcy kibiców.

– Gramy dla nich. Robimy wszystko, aby dorównać im poziomem. Oni go trzymają, o czym świadczy frekwencja. Dajemy radę jako koroniarskie społeczeństwo. Zdajemy sobie sprawę, że popełniamy sporo błędów. Staramy się, aby w każdym mikrocyklu niwelować pewne rzeczy. Czujemy wsparcie fanów. Sami zaczynamy czuć, że to wszystko nie dzieje się przypadkowo. Potrafimy coś robić z piłką, pracować bez niej. To doceniają kibice. Nie możemy zwalniać tempa. Musimy cisnąć. Spotkanie z Radomiakiem ma swój podtekst kibicowski i to działa tylko motywująco – wyjaśnia Kamil Kuzera.

Korona traci dwa punkty do bezpiecznej strefy. W szatni nikt nie patrzy jednak na tabelę i nie liczy, jaka zdobycz wystarczy do zapewniania sobie utrzymania.

– Nie liczymy punktów. Ich waga jest zmienna. Zależy od tego, co zrobią rywale. Czasami niepotrzebnie się denerwowałem. My wygrywaliśmy, ale kolejka układała się niekorzystnie. To złe podejście. Jeśli będziemy punktować, to zrealizujemy swój cel – kwituje Kamil Kuzera.

Sobotnie spotkanie z Radomiakiem rozpocznie się o godz. 15 i będzie w całości transmitowane na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO