Kuriozalna propozycja. Suzuki Korona Handball mogła powalczyć o Superligę… ale nie  miała już składu

Podopieczne Pawła Tetelewskiego zajęły ostatnie miejsce w poprzednim sezonie. Wywalczyły tylko cztery punkty w 28 meczach. Były najsłabszym zespołem. Nie ma dyskusji. Już od marca było wiadomo, że kielecką drużynę może uratować tylko cud, już poza boiskowy. Tym mogłoby być np. powiększenie ligi. Nieoficjalnie wiadomo, że władze ligi i związku były podpytywane o taką możliwość już wcześniej. Wszystkie zainteresowane drużyny słyszały, że nie ma na to szans.

Podczas majowej konferencji PGNiG Superligi i Związku Piłki Ręcznej w Polsce usłyszeliśmy, że może do tego dojść, ale dopiero od kolejnego sezonu (2023/24) – pod warunkami, że kluby wypełnią określone wymogi licencyjne.

W nowych rozgrywkach jedynym beniaminkiem miał być MKS PR URBIS Gniezno, który wygrał turniej mistrzów pierwszej ligi.

Suzuki Korona Handball przygotowała się do pierwszoligowego bytu. Czołowe zawodniczki bez problemu znalazły zatrudnienie w zespołach z najwyższego szczebla. Podjęto decyzję, że drużyna zostanie oparta na utalentowanej młodzieży. W połowie czerwca  doszło jednak do niespodziewanej sytuacji. Kielecka drużyna otrzymała propozycję rozegrania meczu barażowego z wicemistrzem pierwszej ligi (Ruchem Chorzów) o sportowe prawo gry… w rozszerzonej PGNiG Superlidze. Klub nie miał zbyt dużo czasu na odpowiedź. Bez zawodniczek i trenera (Paweł Tetelewski przygotowywał kadrę młodzieżową do występu na mundialu), trudno było myśleć o powodzeniu takiej akcji.

– Potwierdzam. Dostaliśmy taką propozycję. W tym momencie nasze czołowe zawodniczki miały już podpisane kontrakty z innymi klubami. To było spóźnione o co najmniej o miesiąc. Gdybyśmy wiedzieli o tym w maju, może podczas tej specjalnej konferencji, to udałoby się zatrzymać zespół. Później nie było tematu. Odmówiliśmy. Budujemy zespół pierwszoligowy – mówi nam Krzysztof Demko, wiceprezes kieleckiego klubu.

Poniżej prezentujemy pismo, które Suzuki  Korona Handball odesłała do Piotra Należytego, prezesa Superligi:

W odpowiedzi na pismo KOR/01/06/2022/PN, Zarząd Klubu Korona Handball sp. z o.o. z przykrością musi odmówić wzięcia udziału w meczu barażowym o pozostanie w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet w sezonie 2022/23. Decyzja ta jest podyktowana aktualną sytuacją kadrową drużyny.

W ostatnich tygodniach wielokrotnie poruszaliśmy temat powiększenia PGNiG Superligi Kobiet i otrzymaliśmy wyraźną informację, że jest to niemożliwe w najbliższym sezonie, co zostało również potwierdzone wspólnie z ZPRP na konferencji prasowej. W związku z tym 7 podstawowych zawodniczek naszej drużyny podpisało już kontrakty w innych klubach występujących w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet lub ligach zagranicznych. Pozostałe zawodniczki przebywają na urlopach od początku czerwca, a Trener przygotowuje się wraz z Młodzieżową Reprezentacją Polski do udziału w Mistrzostwach Świata.

Jest to dla nas naprawdę bardzo trudna decyzja, ponieważ celem naszego Klubu jest gra na najwyższym poziomie rozgrywek, ale w obecnej sytuacji nie możemy postąpić inaczej.

W nowym sezonie PGNiG Superligi zespoły rozegrają osiemnaście meczów w systemie każdy z każdym. Następnie tabela zostanie podzielona na sześciodrużynową grupę mistrzowską i czterodrużynową grupę spadkową.