Kto lepiej przykryje braki kadrowe? Industria gra w Trondheim

Przed kielczanami okazja, aby zmazać plamę po weekendowej porażce z Wisłą Płock oraz na dobre zapomnieć o wielu poza sportowych incydentach. Podopieczni Talanta Dujshebaeva zagrają w norweskim Trondheim, gdzie przed laty na pobliskiej skoczni narciarskiej świat zachwycał Adam Małysz. Wicemistrzowie Polski chcą utrzymać się na korzystnej fali po ubiegłotygodniowym zwycięstwie w Magdeburgu.

– Dni, które minęły pozwoliły sztabowi, zawodnikom, kibicom oraz środowisku piłki ręcznej w Polsce, aby ochłonąć i skupić się na wydarzeniach, które na nas czekają. Chcemy iść za ciosem po wygranej w Magdeburgu i utrzymać dobrą passę w wyjazdowych spotkaniach Ligi Mistrzów. Zwycięstwo z Kolstad jest naszym celem, nie będzie to łatwe, ponieważ rywale są bardzo dobrą drużyną. Mimo tego, że mają problemy zdrowotne, tak jak my, to jest to ekipa, która potrafi uprzykrzyć życie każdemu rywalowi. W tamtym sezonie mieliśmy tego przykład, jak pokonywała u siebie zespół PSG. Jest to drużyna grająca bardzo twardo w obronie, typowym skandynawskim graniem 6-0. Bardzo lubią szybko biegać do kontrataków i to będzie groźne – przedstawiał zespół rywali asystent Talanta Dujshebaeva, Krzysztof Lijewski.

Czwartkowe spotkanie będzie konfrontacją mocno poobijanych kadr. Tak jak kielczanie, którzy nadal nie mogą skorzystać choćby z Alexa Dujshebaeva, Sićki czy Kounkoud, tak i Kolstad zmaga się poważnymi problemami zdrowotnymi. Z gry na kilka tygodni z uwagi na uraz barku wypisał się między innymi Sander Sagosen.

– Nie możemy o tym myśleć. To skandynawski zespół, który ma mentalność, że jeśli jednego zawodnika nie ma, to zastępuje go ktoś inny. Każdy z tych graczy to mistrz Norwegii. Ostatnio nie złapali tyle punktów, ile by chcieli. Przegrali bardzo ważny mecz w lidze z Elverum, ale my musimy być skupieni na sobie. Musimy patrzeć na swój cel, którym jest zdobycie dwóch punktów – dodał Sandro Mestrić

Początek dzisiejszego spotkana o godz. 18:45