SPORT
Koronawirus pomoże czy zaszkodzi w awansie Korony Handball?
Bardzo możliwie, że w przyszłym tygodniu zostaną zakończone zmagania ligowe w polskiej piłce ręcznej. Taka sytuacja w trudnym położeniu może postawić walczącą o awans do PGNiG Superligi Koronę Handball.
Najprawdopodobniej na wszystkich szczeblach za końcowe zostaną uznane dotychczasowe tabele. Jak już informowaliśmy wcześniej, w takiej sytuacji tytuł mistrzowski zostanie przyznany m.in. PGE VIVE. Nie wiadomo, jakie kroki zostaną podjęte w sprawie awansów i spadków. Bardzo możliwe, że w męskiej PGNiG Superlidze skład ligi zostanie zamrożony. Czy tak się stanie również w przypadku zmagań kobiet? Obecnie w najwyższej klasie rozgrywkowej rywalizuje osiem zespołów. Na zapleczu są jednak drużyny z superligowymi aspiracjami, w tym Korona Handball. Nie można wykluczyć, że do ligi zawodowej zostaną zaproszeni obecni liderzy pierwszej ligi. Taki scenariusz byłby najlepszy dla kieleckiego zespołu.
– Musimy cierpliwie poczekać. W poniedziałek odbędzie się posiedzenie Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów w sprawie ewentualnych decyzji. Sami w sobotę organizujemy kryzysowe posiedzenie naszego zarządu, aby być przygotowanym na różne warianty – wyjaśnia Krzysztof Demko, wiceprezes Korony Handball.
W najbliższym czasie ligowa spółka będzie musiała zastanowić się również, co z rozpoczętym procesem licencyjnym. W obliczu obecnej sytuacji, także na rynku biznesowym, wiele klubów może mieć problem z wypełnieniem wyznaczonych progów licencyjnych. Dla męskich klubów wynosi on dwa miliony złotych, dla żeńskich jest o połowę niższy.
fot. Patryk Ptak