SPORT
Korona zaczyna maraton
Przed zawodnikami Korony morderczy tydzień. „Żółto-czerwoni” w przeciągu sześciu dni rozegrają trzy spotkania w piłkarskiej ekstraklasie. W pierwszym meczu wymagającego maratonu podopieczni Marcina Brosza na wyjeździe zmierzą się z Górnikiem Łęczna.
Przed tygodniem Korona przerwała swoją fatalną serię bez zwycięstwa na Kolporter Arenie i po bardzo długich 222 dniach wyczekiwania w końcu zainkasowała pełną pulę przed własną publicznością. Kielczanie po bardzo dobrym meczu pokonali 4:2 Lechię Gdańsk. Teraz podopiecznych Marcina Brosza czeka bardzo ważnych sześć dni, podczas których rozegrają trzy mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o grupę mistrzowską. Zainkasowanie jak największej liczby punktów w starciach z Górnikiem Łęczna, Wisłą Kraków i Podbeskidziem Bielsko -Biała pozwoliłoby „Żółto-czerwonym” z nadzieją patrzeć na pierwszą ósemkę tabeli. Na początek maratonu Korona na wyjeździe zagra z Górnikiem, z którym w pierwszym meczu sezonu w Kielcach przegrała 0:2.
- Jedziemy na bardzo trudny teren. Ostatnie mecze z Górnikiem nie układały się po naszej myśl, ale to nas dodatkowo motywuje. Zamierzamy się zrewanżować za ostatnie przegrane spotkanie w Kielcach. Czekamy na ten mecz z niecierpliwością, bo mamy coś do udowodnienia. – tłumaczył przed sobotnim starciem Marcin Brosz, trener Korony.
Mecz w Łęcznej zapowiada się bardzo ciekawie, bowiem oba zespoły po 23. kolejkach na swoim koncie mają po 27 punktów i od zajmującego upragnione ósme miejsce, Zagłębia Lubin dzieli je zaledwie „oczko”. Górnik w pierwszych meczach po zimowej przerwie zanotował dwa remisy – z liderującym Piastem Gliwice i Wisłą Kraków, w obu tych starciach podopieczni Jurija Szatałowa zaprezentowali bardzo ambitną grę, dlatego Marcin Brosz uważa, że jego zespół w sobotę czeka trudna przeprawa. – Te wyniki pokazują, że przyjdzie nam grać z bardzo dobrym zespołem. Wiemy jednak, że jest on w naszym zasięgu. – mówi szkoleniowiec Korony. – Przy maksymalnej koncentracji, dobrym przygotowaniu do meczu, przy dobrych zmianach jesteśmy w stanie przywieźć punkty do Kielc. – dodaje Brosz.
Pod znakiem zapytania w starciu z Górnikiem stoi występ Bartosza Rymaniaka, który w meczu z Lechią nabawił się urazu mięśnia czworogłowego uda. Obrońca treningi wznowił w środę, ale jego szansę na występ jeszcze w czwartek Marcin Brosz oceniał „pięćdziesiąt na pięćdziesiąt”. Do dyspozycji szkoleniowca będzie za to Bartłomiej Pawłowski, który w wyjściowym składzie powinien zastąpić Tomasza Zająca. - Mam bardzo dużą ochotę zagrać w tym meczu. Mamy okazję zdobyć trzy punkty i z takim podejściem będziemy rozpoczynać to starcie. Terminarz ułożył się pod nas, bo gramy z sąsiadującymi drużynami i wszystko mamy w swoich nogach. – mówił przed meczem skrzydłowy.
Oby „Żółto-czerwoni” w Łęcznej poszli za ciosem i powalczyli zdobycie trzech punktów, które pozwolą im wskoczyć do grupy mistrzowskiej. Sobotnie starcie Korony z Górnikiem rozpocznie się w sobotę o 15.30 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia eM Kielce.
Wszystkie wypowiedzi przed meczem z Górnikiem Łęczna dostępne są TUTAJ.