Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona rozpoczyna nowy sezon. O godz. 15 mecz z Rakowem Częstochowa

sobota, 20 lipca 2019 11:40 / Autor: Damian Wysocki
Korona rozpoczyna nowy sezon. O godz. 15 mecz z Rakowem Częstochowa
Korona rozpoczyna nowy sezon. O godz. 15 mecz z Rakowem Częstochowa
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce rozpocznie w sobotę zmagania w swoim czternastym sezonie w Ekstraklasie. Na początek „żółto-czerwonych” czeka wyjazd do Bełchatowa na mecz z tegorocznym beniaminkiem – Rakowem Częstochowa. Pierwszy gwizdek o godz. 15.

– Przed sezonem można składać deklaracje, ale weryfikacja przychodzi na boisku. Na pewno korzystny był dla nas zimny prysznic, który mieliśmy w sparingu w Łodzi. To może wyjść nam tylko na dobre, bo wszyscy mieli przymusową pobudkę – mówi Jakub Żubrowski, środkowy pomocnik Korony.

Przypomnijmy: "Żółto-czerwoni" oblali próbę generalną przed startem sezonu, przegrywając na wyjeździe z ŁKS-em Łódź 0:3. Teraz podopiecznych Gino Lettieriego czeka teoretycznie trudniejsza przeprawa, bo na ich drodze staje Raków, który w bardzo dobrym stylu wygrał pierwszoligowe rozgrywki. Podopieczni Marka Papszuna świetnie zaprezentowali się również ostatniej edycji Pucharu Polski, gdzie doszli do półfinału.

– Ich stabilizacja polega na tym, że jest ten sam trener, który narzuca swoją wizję, konkretny system. Ich wielką bronią są stałe fragmenty gry. Jeden z obrońców [Tomasz Petraszek - przyp. red.] w ostatnim sezonie zdobył dziewięć bramek, co jest nie lada wyczynem. Myślę, że wielu zawodników w Ekstraklasie chętnie widziałoby takie liczby przy własnym nazwisku – chwali najbliższego rywala Jakub Żubrowski.

Nie wiadomo jednak, jak Raków odnajdzie się w ekstraklasowych warunkach. Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie sezony, to co najmniej jeden z beniaminków prezentował się lepiej "jesienią".

– Coś w tym jest. Rok temu, po dobrym początku, wszyscy chwalili Miedź Legnica, ale ta ostatecznie spadła. Musimy trochę poczekać, aby ocenić potencjał beniaminków – przyznaje środkowy pomocnik.

W najbliższych miesiącach Raków będzie musiał występować w roli gospodarza na stadionie w Bełchatowie. Częstochowianie w ostatnim sezonie świetnie prezentowali się przed swoimi kibicami, gdzie przegrali tylko raz – w ostatniej kolejce z Wigrami Suwałki. Teraz tego atutu zostali pozbawieni.

–  Z tego co zdążyłem zasięgnąć języka, to Raków nie ma możliwości, aby tam potrenować przed meczem, więc dla nich to będzie taka sama nowość, jak dla nas – przyznaje popularny "Żuber".  

Korona znowu przed startem sezonu jest wielką niewiadomą. Latem kadra zespołu przeszła kolejną rewolucję, bo tak trzeba nazwać wymianę aż dwunastu zawodników. Na papierze większość ruchów transferowych wygląda obiecująco, ale więcej o formie "żółto-czerwonych" będzie można powiedzieć po czterech, pięciu kolejkach.

– Potencjał zawodników, którzy przyszli, i którzy odeszli, można oceniać różnie na poszczególnych pozycjach. Myślę, że finalnie jest na plus. Wiadomo, że piłkarze, którzy przychodzą często, nie są w najlepszym dla siebie okresie: czy to po kontuzji, czy po tym, jak grali mniej w poprzednich klubach. Obracamy się w takich warunkach. Potrzebujemy czasu na zgranie. Najważniejszą rzeczą jest scalenie tej grupy, nie chodzi o atmosferę, bo tę budują wyniki – wyjaśnia wychowanek "żółto-czerwonych".

Sobotni mecz Raków – Korona w Bełchatowie rozpocznie się o godz. 15 i będzie w całości transmitowany na antenie Radia eM Kielce.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO