SPORT
Korona podejmuje ostatni GKS. Kibice wracają na Suzuki Arenę
Po kilkumiesięcznej przerwie na polskie stadiony wracają kibice. W sobotę, w 30. kolejce Fortuna I Ligi, Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie walczący o utrzymanie GKS Bełchatów.
Trybuny stadionów przez najbliższe dwa tygodnie będą mogły być wypełnione w 25 procentach. Przy spełnieniu określonych statystyk, pod koniec miesiąca ta liczba ulegnie podwojeniu. Sobotni mecz przy Ściegiennego 8 zobaczy maksymalnie 3750 osób.
– Cały piłkarski świat czekał na kibiców. Gramy dla nich, odczuwaliśmy ich brak. Na pewno pojawi się dodatkowa adrenalina – przyznaje Jacek Kiełb, kapitan kieleckiego zespołu.
W sobotę do Kielc przyjedzie zajmujący ostatnie miejsce GKS Bełchatów. Drużyna Marcina Waglewskiego traci trzy punkty do Zagłębia Sosnowiec i cztery do GKS 1962 Jastrzębie. Aby oszukać przeznaczenie, „Brunatni” muszą szukać zdobyczy punktowej w każdym spotkaniu.
– Musimy mieć szacunek do tego zespołu, nie możemy go lekceważyć. Ktoś powie, że z kim mamy wygrywać, jak nie z ostatnią drużyną. Mam inne spojrzenie. Niezależnie z kim gramy, musimy koncentrować się na sobie. Jeśli zespół zaprezentuje się dobrze, to na koniec – niezależnie od rywala – będziemy zadowoleni z sukcesu. Analizujemy grę przeciwnika, ale bardziej skupiamy się na tym jak mamy my wyglądać. Chciałbym, żebyśmy po meczu mogli powiedzieć, że zagraliśmy z zębem i ofensywnie – wyjaśnia trener Dominik Nowak.
Sobotni mecz na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 17 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.