Korona Handball przed wielką szansą na drugie zwycięstwo

Obie ekipy do tej pory na swoim koncie zgromadziły po trzy punkty. Ewentualna wygrana drużynę Tomasza Popowicza przybliży do opuszczenia strefy zagrożonej grą w turnieju barażowym o utrzymanie.

- W pierwszy meczu z tym przeciwnikiem bardzo nie wyszła nam gra. W Kościerzynie zaczęliśmy dobrze, później skończyło się czterema bramkami dla nich. Teraz chcemy się zrewanżować. Musimy wygrać, najlepiej z pewną przewagą, aby opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Nie będzie żadnego zmiłuj. Dziewczyny są bardzo zmotywowane i na pewno zrobią wszystko, aby punkty zostały w Kielcach - mówił trener Korony, Tomasz Popowicz.

- Zespół z Kościerzyny to taka mieszanka. Mają kilka doświadczonych zawodniczek, które nie łapią się w ekstraklasie w kadrach lepszych klubów oraz kilka młodszych. Ten zespół gra niepoukładaną piłkę ręczną, jak ja to nazywam. Taki jest ich styl. Grają to, co przyniesie im boisko. Musimy na pewno twardo stać w obronie i nie dać im się rozkręcić - uzupełniał kielecki szkoleniowiec.

Być może w kadrze na sobotni mecz znajdzie się skrzydłowa Magdalena Kędzior, która ostatnio zmagała się z urazem pleców. W tyczniu na parkiecie nie zobaczymy za to Ukrainki Olesii Parandii, która do gry będzie mogła wrócić dopiero w lutym.

Sobotni mecz Korona Handball - UKS PCM Kościerzyna w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 17.00.