SPORT
Korona chce przerwać świetną passę lidera
Przed Koroną Kielce bardzo trudne wyzwanie. W piątek, w 24. kolejce Fortuna I Ligi, zagra na wyjeździe z prowadzącą Miedzią Legnica. – Jedziemy tam wygrać – przekonuje Konrad Fornec, bramkarz „żółto-czerwonych”.
Podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego czeka arcytrudne zadanie. Miedź nie przegrała już od czternastu spotkań. W nowym roku pokonała Skrę Częstochowa (2:0), Puszczę Niepołomice (3:1) i GKS Jastrzębie (2:0).
– Ich seria robi wrażenie. Jesteśmy jednak spokojni. Jedziemy tam wygrać, aby zmniejszyć dystans do Widzewa. Nie ma innej opcji. Każdy zna nasz cel – wyjaśnia Konrad Fornec.
„Żółto-czerwoni” udali się na Dolny Śląsk podbudowani ostatnim, domowym zwycięstwem z Resovią.
– Teraz będziemy mogli stwierdzić, czy wszyscy zmierzamy w odpowiednim kierunku. Te dwa pierwsze, zremisowane mecze przyniosły sporo niepewności. Ta wygrana była nam bardzo potrzebna. Powinno być lepiej. Coś powinno nas puścić. Nie tylko pod względem mentalnym, ale przede wszystkim piłkarskim – tłumaczy bramkarz kieleckiego zespołu.
Ojrzyński: Uwielbiam takie mecze
Miedź gra ofensywny futbol. Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego kreują wiele sytuacji. W piątkowy wieczór Konrad Forenc nie będzie raczej narzekał na nudę.
– Jestem przygotowany na różne scenariusze. Wizualizuje sobie ten mecz. Wracam na swoje tereny, na Dolny Śląsk. Mam nadzieję, że przypomnę o sobie. Mam już zarys tego, kto jest tam niebezpieczny. Trzeba być przygotowanym na wszystko. Musimy patrzeć na siebie, narzucić swój styl. Należy zagrać tak jak chcemy my, a nie na ile oni nam pozwolą. W ostatnim spotkanku mieliśmy już taki fragmenty, teraz musimy przełożyć to na całość.
Miedź prowadzi z bardzo dużą przewagą i pewnie zmierza do PKO Ekstraklasy. Niektórzy uważają, że w Legnicy mogą już chłodzić szampany na fetę.
– Z jednej strony to budujące, ale z drugiej może uśpić czujność. Musimy patrzeć na siebie. Dla nas liczy się tylko to, co przed nami. Nie oglądamy się na poprzednie spotkania. Straciliśmy już cztery punkty. Każdy z nas musi poprawiać swoje indywidualne błędy, bo wtedy przełoży się to na jakość całej drużyny. Mówiliśmy, że gramy teraz same finały. Każdy mecz waży tyle samo – kwituje Konrad Forenc.
Piątkowy mecz w Legnicy rozpocznie się o godz. 18.