SPORT
Ojrzyński: Uwielbiam takie mecze
– Takie spotkania zawsze mnie nakręcały. Dla nich się żyło. Przy nich widać też ekscytację u zawodników – mówi Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce, przed piątkowym pojedynkiem z Miedzią Legnica.
„Żółto-czerwonych” czeka bardzo trudna przeprawa. Klub z Dolnego Śląska znajduje się na zdecydowanym prowadzeniu w Fortuna I Lidze. Ma na swoim koncie 53 punkty, o dziesięć więcej od drugiego Widzewa Łódź i trzynaście od Korony. Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego nie przegrali czternastu kolejnych meczów, notując dwanaście wygranych i dwa remisy.
– Żadna passa nie trwa wiecznie. Uwielbiam takie mecze. Trenuje się po to, aby grać z mistrzem czy liderem tabeli. Wtedy pokazujesz swoje prawdziwe oblicze, jeśli podejdziesz do tego odważnie. Wtedy można mieć skalę porównawczą. Takie spotkania zawsze mnie nakręcały. Dla nich się żyło. Przy nich widać też ekscytację u zawodników – wyjaśnia Leszek Ojrzyński.
Trener „żółto-czerwonych” nawiązał do przeszłości i swojego pierwszego okresu pracy w Kielcach.
– Statystycznie moje drużyny częściej wygrywały takie spotkania. Śląsk zdobył mistrzostwo, ale przegrał dwa razy z nami. Legia nigdy nie wygrała w Kielcach, kiedy tutaj pracowaliśmy. Z nią wygrywałem również z Arką i ze Stalą. Uwielbiam mecze z najlepszymi. Miedź jest najlepsza u nas. Świadczy o tym ich seria i miejsce w tabeli – tłumaczy trener „żółto-czerwonych”.
Patrząc na tabelę, piątkowe spotkanie jest dużo ważniejsze dla Korony. Miedź ma komfort, a „żółto-czerwoni” czują na plecach oddech długiego peletonu walczącego o miejsce w barażach.
– Oni mają pewność siebie. Jeszcze matematycznie nie mają nic pewnego, ale są na dobrej drodze do awansu. Wiemy, o co walczymy. Ostatnio zapracowaliśmy na domowe zwycięstwo. Oby najbliższe spotkanie również dało nam trzy punkty. Później czekają nas dwa tygodnie przerwy. Jestem ciekawy, jak będzie wyglądać ten pojedynek. Wiem, że boisko jest bardzo dobrze przygotowane. Na pewno będzie więcej piłki, a nie kopaniny. Trzeba walczyć. Miedź też potrafi to robić. Nie możemy im ulec – mówi Leszek Ojrzyński.
Miedź prowadzi z dużą przewagą. Jest również liderem kilku innych statystyk. Strzeliła najwięcej bramek, najmniej straciła.
– To drużyna bardzo dobra piłkarsko. Widać to po organizacji gry. Mają dużą pewność i wiarę we własne umiejętności. Te rozgrywki wykreowały kilka indywidualności. Dominguez i Makuch dużo strzelają i kreują. Jest też Zapolnik, którego pamiętam z boisk ekstraklasy. Kiedy idzie, to się nakręca. Problemy nie są widoczne. Musimy skupić się na sobie. W piłce nożnej nie ma aż takiej przepaści. Możemy wygrać. Przed meczem nikt nam nie zabierze szans – kwituje trener „żółto-czerwonych”.
Piątkowy mecz w Legnicy rozpocznie się o godz. 18 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie