SPORT
Kolejna wygrana Effectora!
Siatkarze Effectora Kielce pewnie pokonali MKS Będzin 3:1. Było to drugie zwycięstwo z rzędu kieleckiej drużyny w tym sezonie, a także pierwsza wygrana na wyjeździe.
Środowe spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Już na samym początku odskoczyli na kilka punktów, a gracze z Kielc mieli spory problem z powstrzymaniem skrzydłowych z Będzina. Na drugiej przerwie technicznej było 16:11 dla MKS-u. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza próbowali złapać kontakt, ale przewaga była na tyle wyraźna, że po ataku Laane kibice z Będzina mogli cieszyć się z dobrego rozpoczęcia meczu przez swoich idoli. Effector seta przegrał do 17.
Kielczanie jednak włączyli wyższy bieg w drugim secie. Już po kilku minutach prowadzili 8:4 i sukcesywnie zwiększali przewagę. Bardzo dobrze spisywał się Andreas Takvam, który co chwila popisywał się precyzyjnymi serwisami. Do tego nie do powstrzymania był atakujący Sławomir Jungiewicz. Choć zespół z Kielc prowadził już 17:12, to gospodarze zbliżyli się do stanu 20:18. Jednak końcówka należała do przyjezdnych. Najpierw skutecznie zaatakował Jungiewicz, a później kielecki blok przeczytał zamiary Kamińskiego. Effector odskoczył na 4 punkty i już nie oddał prowadzenia.
Trzecia partia była zacięta do drugiej przerwy technicznej. Będzinianie kilkukrotnie odskakiwali na dwa, trzy punkty, ale zespół z Kielc błyskawicznie odrabiał straty. Jednak w decydującym momencie uaktywnił się zmiennik Igor Vitiuk. W dużej mierze dzięki niemu kielczanie wyszli na prowadzenie 19:16. Swoje dołożył Mateusz Bieniek, który zaserwował asa. Przy stanie 18:22 Będzin wziął czas, ale po krótkiej przerwie Takvam popisał się skutecznym blokiem a przy drugiej piłce setowej pomylił się Kamiński.
Przegrany trzeci set wyraźnie podłamał gospodarzy. Już na samym początku decydującej partii kielczanie prowadzili 8:4 Effector cierpliwie utrzymywał przewagę i nie pozwalał na nic Będzinowi. Nadal punktowali zarówno Takvam jak i Jungiewicz, a do tego bardzo dobrze funkcjonował kielecki blok. Po atomowym ataku Jungiewicza było już 18:12. Nie było możliwości, żeby zrezygnowani będzinianie jeszcze podjęli rękawice. Po ataku ze środka Bieńka stało się jasne, że Effector wywozi z Sosnowca komplet punktów!
MKS Będzin - Effector Kielce 1:3 (25:17, 22:25, 20:25, 17:25)
MKS: Laane (14), Pawliński (10), Batchkala (5), Gaca (9), Peacock, Kamiński (22), Kaczmarek (libero) oraz Stysiał (libero), Schamlewski, Oczko (2), Warda (2), Piotrowski, Żuk i Peszko
Effector: Jungiewicz (24), Wierzbowski (7), Kędzierski (2), Takvam (7), Buchowski (14), Bieniek (13), Sobczak (libero) oraz Biniek (libero), Komenda, Vitiuk (4) i Maćkowiak
MVP: Sławomir Jungiewicz