SPORT
Kolejna porażka Effectora
Effector Kielce nadal bez punktów w PlusLidze. Kielczanie przegrali w Lubinie z Cuprum 0:3. Jedynie w pierwszym secie toczyli wyrównany bój z gospodarzami. Była to piąta porażka z rzędu kieleckiej drużyny.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza znakomicie rozpoczęli I seta. Po ataku Michała Kędzierskiego prowadzili 6:3, a po błędzie Szymona Romacia było 12:9. Wtedy do odrabiania strat wzięli się gospodarze. Kędzierski posłał piłkę w aut z zagrywki, a w kolejnej akcji Romać z Pupartem zablokowali Wierzbowskiego i na tablicy wyników było po 12. Od tego momentu zaczęła się gra punkt za punkt. Po raz pierwszy na prowadzenie w tym meczu lubinianie wyszli przy stanie 15:14, ale Effector nie dał odskoczyć rywalom. Przy wyniku 21:21 dwa kolejne punkty zdobyli kieleccy zawodnicy. Gheorghe Cretu wziął czas, a po przerwie Cuprum wyrównało. I nadal nikt nie mógł osiągnąć dwupunktowej przewagi. Dopiero przy wyniku po 29 blok Effectora obił Mateusz Malinowski, a decydujący punkt zdobył Maciej Gorzkiewicz.
Druga partia nie była już tak wyrównana. Tylko do pierwszej przerwy technicznej toczyli zaciętą walkę z Cuprum. Jednak tuż po niej gospodarze wyraźnie odskoczyli. Po ataku Malinowskiego było już 14:7. Effector próbował gonić, ale przez cały set lubinianie mieli 4-5 punktó przewagi. Partię zakończył Marcin Możdżonek zagrywając asa serwisowego.
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli kielczanie. Po zagrywce Igora Vitiuka wygrywali już 5:1. Przez pierwszą część tej partii kontrolowali grę. Po serii zepsutych zagrywek po raz kolejny świetnie zaatakował Malinowski, a potem pojedynczym blokiem popisał się Grzegorz Łomacz. Po drugiej przerwie technicznej, kiedy było 16:15 dla Cuprum wydawało się, że będziemy oglądać wyrównaną końcówkę, jednak z każdą minutą przewaga gospodarzy była coraz większa. Po asie serwisowym Bohme było 21:17. Dzięki atakowi Jungiewicza i błędom zawodników Cuprum kielczanie zbliżyli się do rywali (22:21). Niestety, ale kolejne dwie piłki padły łupem gospodarzy. Przy stanie 24:22 mecz zakończył nie kto inny jak Mateusz Malinowski. Atakujący Cuprum zasłużenie odebrał po meczu statuetkę dla najlepszego gracza.
Cuprum Lubin – Effector Kielce 3:0 (31:29, 25:20, 25:22)
Effector: Jungiewicz, Wierzbowski, Kędzierski, Takvam, Buchowski, Bieniek, Sobczak (L) oraz Komeda, Vitiuk, Maćkowiak