SPORT
Jurkiewicz zostaje na dłużej w Wybrzeżu
Mariusz Jurkiewicz, były zawodnik Vive Kielce, szybko odnalazł się w zawodzie trenera. Podpisał nowy, trzyletni kontrakt z Torus Wybrzeżem Gdańsk.
Były reprezentant Polski zakończył zawodniczą karierę po przerwanym sezonie 2019/20. Od listopada 2020 roku był asystentem Krzysztofa Kisiela w Torus Wybrzeżu. W marcu przejął samodzielne stery. Klub pod jego wodzą zakończył ostatnie rozgrywki na 11. miejscu.
Mariusz Jurkiewicz dołączył do sztabu szkoleniowego Torus Wybrzeża w listopadzie ubiegłego roku jako asystent pierwszego trenera. Już w marcu objął stanowisko pierwszego szkoleniowca zespołu po Krzysztofie Kisielu. W swoim debiucie na ławce z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski odniósł zwycięstwo jako trener i pod jego wodzą drużyna zakończyła rozgrywki na 11 miejscu.
– Zeszły sezon był zwariowany. Pod względem pandemii i dla mnie osobiście przejęcie drużyny w jego połowie nastręczało trudności. Teraz mam czas, żeby poukładać rzeczy po swojemu i zbudować zespół, który chce grać w piłkę ręczną – mówi Mariusz Jurkiewicz.
– Cieszy mnie zaufanie, którym obdarzył mnie zarząd i to, że klub wiąże ze mną przyszłość. Mam tutaj możliwości rozwoju, które postaram się potwierdzić dobrymi wynikami. W dalszym ciągu będziemy bazować na młodych zawodnikach, jak w poprzednim sezonie. Są tutaj ludzie, którzy wiele lat już grają, jak choćby Krzysiek Gądek - wciąż młody, aczkolwiek już doświadczony zawodnik, jak Patryk Pieczonka, jak Kuba Powarzyński powoli wracający do drużyny. Jest zatem na czym budować przyszłość i mam nadzieję, że ci gracze na tyle się rozwiną, że będziemy mieli problem z zatrzymaniem ich w klubie – uzupełniał były zawodnik Vive Kielce.