SPORT
Jedni na Majorce, drudzy z owocami morza. Święta w (zagranicznej) Koronie
Runda jesienna w PKO Ekstraklasie dobiegła końca, a to oznacza, że Święta Bożego Narodzenia za pasem. Zawodnicy Korony Kielce rozjechali się w rodzinne strony, gdzie spędzą świąteczno-noworoczną przerwę. Jak ten okres obchodzą zagraniczni piłkarze?
W niedzielę 17 grudnia Korona Kielce rozegrała w Częstochowie ostatni mecz 2023 roku. Piłkarze od razu udali się na zasłużone urlopy, kierując się w znacznej mierze w swoje rodzinne strony, gdzie spędzą zbliżające się Święta Bożego Narodzenia i uczczą nowy rok.
Po kolacji Święty Mikołaj
Na polskich stołach będą królowały pierogi z grzybami, barszcz czerwony, kompot z suszu czy karp, a po zjedzeniu dwunastu potraw przyjdzie czas na długo wyczekiwane prezenty. Jak oczekiwanie na przyjście Pana Jezusa i same narodziny świętują obcokrajowcy z szatni Złocisto-Krwistych?
– Od razu po zakończeniu rundy jadę na Majorkę. W Hiszpanii zimą nie ma aż tyle dni wolnego z uwagi na pogodę. Ale to będzie wyjątkowy czas, który spożytkuję, spędzając Boże Narodzenie i Nowy Rok z rodziną i odpoczywając – mówi napastnik, Adrian Dalmau.
Zwyczaje z Półwyspu Iberyjskiego przybliża nam drugi z Hiszpanów, Nono: – 24 grudnia mamy rodzinną kolację i tej nocy przychodzi Święty Mikołaj. 25 grudnia rozdawane są prezenty, które przyniósł, natomiast 31 grudnia, aby zamknąć rok, jemy dwanaście winogron, a kiedy zegar wybija północ - pijemy szampana, aby uczcić to, że wszedł Nowy Rok – wyjaśnia.
Co ciekawe, prezenty nie kończą się w Hiszpanii na pierwszym dniu świąt. Kolejna gratka dla dzieci to przyjście Trzech Królów (6 stycznia), którzy również zostawiają dla nich kolejne niespodzianki.
Indyk na stole
Na północny-wschód od słonecznej Hiszpanii, a dokładniej w Belgii, gdzie święta spędzi Martin Remacle, mają ciekawą tradycję związaną z…przydzielaniem prezentów.
– Tradycja mówi nam, że Święty Mikołaj przychodzi do domu przez komin i zostawia podarki pod choinką. 24 i 25 grudnia jemy tradycyjne dania, takie jak indyk czy log (czekoladowa rolada). Moja rodzina organizuje losowanie miesiąc przed świętami, w którym wybieramy, komu podarujemy prezent. Z kolei wierzący udają się o północy do kościoła – zdradza pomocnik Złocisto-Krwistych, Martin Remacle.
Homar zamiast karpia
Nieco inaczej ostatnie dni grudnia wyglądają za oceanem. W Kanadzie, skąd pochodzą Marcus Godinho oraz Dominick Zator, głównymi bohaterami stołu są… owoce morza.
– Zwykle moja rodzina i ja dekorujemy choinkę i umieszczamy lampki choinkowe w domu w tygodniach poprzedzających Boże Narodzenie. W Wigilię zbieramy się całą rodziną i spędzamy czas na rozmowach, graniu w różne gry i wielkiej uczcie. Jedzenia jest po trochu, ale głównym tematem są owoce morza, takie jak homar. O północy wymieniamy się prezentami, a rano, gdy dzieci się budzą, dostają dodatkowy prezent od Świętego Mikołaja. Następnie idziemy do kościoła i spędzamy kolejny dzień z rodziną, ciesząc się wzajemnym towarzystwem i jedzeniem – opowiada Marcus Godinho.
Tak wygląda sytuacja w domach Żółto-Czerwonych, patrząc na lewą część mapy z perspektywy naszego kraju. Na południu Starego Kontynentu schemat działań jest podobny, jednak bardziej przypomina polskie zwyczaje. Słowackie święta nie mogą obyć się bez opłatka, choć ten nie służy do dzielenia się nim.
– Święta w każdej części Słowacji trochę się od siebie różnią. Na przykład u mnie w domu jest tradycyjna Wigilia. Po południu idziemy z całą rodziną do kościoła, potem mamy wspólną kolację, jemy opłatek z czosnkiem i miodem. Są dwa rodzaje zup, karp z sałatką ziemniaczaną, a ostatnie danie to słodkie pieczywo z mlekiem i makiem. Potem otwieramy prezenty położone wcześniej pod choinką i spędzamy cały wieczór razem, oglądając różne świąteczne bajki. Wigilia i święta są tym czasem, gdy całą rodziną jesteśmy razem i spędzamy razem dni – wyjaśnił nam pomocnik Korony, Dalibor Takac.
Jak widać, co kraj to obyczaj. Te wszystkie tradycje i zwyczajnie mają jednak wspólny mianownik – rodzina. I to właśnie rodzinnych, spokojnych Świat Bożego Narodzenia życzy Państwu cała eM-kowa drużyna.