SPORT
Im strzelać nie kazano. Metamorfoza Sierpiny
W piłkarskiej ekstraklasie czeka nas dwutygodniowa przerwa związana z meczami kadry. Przyszła więc pora na małe podsumowanie zmagań w tegorocznych rozgrywkach. Korona po 11. kolejkach z czternastoma punktami na koncie zajmuje 10 miejsce. O ile o defensywę kielczan możemy być spokojni, to zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja w ataku. Podopieczni Marcina Brosza już od czterech spotkań nie mogą znaleźć sposobu na pokonanie bramkarzy rywali…
Ekstraklasa to … ekstraklasa
O tym jak nasza liga jest nieprzewidywalna świadczy kilka faktów. Po 11. kolejkach na pierwszym miejscu w tabeli znajduje się Piast Gliwice, tuż za nim jest jest Pogoń, ostatnie miejsce okupuje mistrz Polski z Poznania, który do lidera traci już 22 punkty, a Legia w do tej pory uzbierała zaledwie 17 oczek.
Korona do tej ekstraklasowej przewrotności idealnie się dostosowuje. Kielczanie jako jedyna drużyna po jedenastu kolejkach pozostają niepokonani na wyjazdach. Za to rozczarowująca jest dyspozycja piłkarzy na Kolporter Arenie, na której Żółto–czerwoni nie wygrali już od pięciuspotkań, a z 18 możliwych do zdobycia punktów wywalczyli tylko 5.
Monolit w obronie
Po odejściu Piotra Malarczyka do Ipswich Town wydawało się że defensywa Korony mocno straci na swojej jakości. Na całe szczęście z Lecha wypożyczony został Maciej Wilusz, który w Kielcach powoli pokazuje, że jego występy w narodowych barwach nie były dziełem przypadku. Wilusz prezentuje inny styl gry od byłego kapitana Korony, ale już po kilku spotkaniach znalazł wspólny język z Radkiem Dejmkiem. Na prawej stronie szczególnie w defensywie dobrze spisuje się Vladislav Gabovs. Łotysz notuje wiele przechwytów, ale nieco słabiej wyglądał kiedy wrócił ze zgrupowania kadry, a efektem tego była czerwona kartka w meczu z Wisłą. Kamil Sylwestrzak na lewej stronie często podłącza się do akcji ofensywnych, ale kiedy na skrzydle jako partnera ma Łukasza Sierpinę czy Serhjeja Pylypczuka to nie popełnia również zbyt wielu błędów w destrukcji. Świetnie w bramce spisuje się także Zbigniew Małkowski, który zdecydowanie wygrał walkę między słupkami z Dariuszem Trelą. Najwięcej w defensywie zależy jednak od dwójki Jovanović&Fertovs. Jeśli ta dwójka gra dobrze, to cały blok defensywny spisuje się bez zarzutu. Dobrym uzupełnieniem obrony jest Rafał Grzelak na którego trener Brosz może liczyć w każdym momencie. Wydaje się że w pozostałej części rundy o defensywę kielczan możemy być spokojni.
Zapomnieli jak strzelać
Na przeciwnym biegunie od obrony znajduje się atak. Kielczanie w obecnych rozgrywkach strzelili tylko 9 bramek, tyle samo co Podbeskidzie – mniej mają tylko zawodnicy pogrążonego w kryzysie Lecha. Martwi szczególnie to że Żółto-czerwoni sposobu na pokonanie bramkarzy nie mogą znaleźć już od czterech spotkań. Ostatnią bramkę z rzutu karnego w meczu z Pogonią strzelił Przemysław Trytko, z akcji natomiast w starciu z Legią najskuteczniejszy w drużynie Michał Przybyła. Po meczu z Podbeskidziem trener Brosz mówił, że jego zespół najmocniej musi popracować nad wykończeniem akcji. Koronie brakuje typowego „lisa pola karnego”. Michał Przybyła dobrze przeszkadza obrońcą, idealnie pasuje do pressingu, Przemysław Trytko jest bez formy, a Hiszpan Cabrera wydaje się zawodnikiem, który w linii ataku lepiej poradziłby sobie mając partnera obok siebie. Sam jak pokazał w meczach, w których zagrał niewiele może zdziałać. Miejmy nadzieje, że do meczu ze Śląskiem sztab szkoleniowy znajdzie jakiś medykament na grę ofensywną Kielczan.
Metamorfoza Sierpiny
Dosyć niespodziewanie w ostatnich meczach grę do przodu Korony ciągnie Łukasz Sierpina. Zawodnik do tej pory nie był ulubieńcem kibiców. Skrzydłowy odkąd trafił do Kielc nie mógł wywalczyć miejsca w podstawowej jedenastce, a na boisku był „jeźdźcem bez głowy”. W tym sezonie do swojej gry dołożył właśnie głowę. O tym, że Sierpina może biegać od linii do linii przez cały mecz było wiadomo od dawna, ale teraz do swoich "żelaznych płuc" dołożył wiele jakości. Nie boi się gry jeden na jeden, popisuje się dobrymi dośrodkowaniami i świetnie uzupełnia się na lewej stronie z Kamilem Sylwestrzakiem. Podczas ostatniego meczu kibice przecierali oczy ze zdziwienia kiedy widzieli Sierpinę, który był zdecydowanie najlepszym graczem Korony. Pomocnik znajduje się w najlepszej dyspozycji odkąd trafił do Kielc. chwili pobytu w Kielcach. W pełni usatysfakcjonowany będzie mógł być dopiero wtedy kiedy do swoich statystyk dołoży kilka asyst i bramek, czyli tego z czego głównie skrzydłowi są rozliczani.
Rezerwy pewnym krokiem zmierzają ku czwartej lidze
Kibice Korony zainteresowani są głównie ekstraklasowymi zmaganiami, ale warto popatrzeć na trzecioligowe rezerwy. Podopieczni Cezarego Ruszkowskiego prezentują się katastrofalnie. W 10 meczach zgromadzili tylko siedem punktów, wygrali zaledwie dwa spotkania, jedno zremisowali i aż siedem przegrali. W tabeli zajmują szesnaste spadkowe miejsce. Do bezpiecznej pozycji kielczanie tracą już dziewięć punktów. Biorąc pod uwagę fakt, że po obecnym sezonie w związku z reformą trzecioligowych rozgrywek utrzyma się tylko siedem zespołów już teraz można powiedzieć, że Korona II z taką grą w tym gronie się nie znajdzie.
***
Po jedenastu kolejkach z Koroną nie jest źle. Kiedy spojrzymy na to w jakiej sytuacji drużyna znajdowała się na początku okresu przygotowawczego możemy być naprawdę zadowoleni. Nie ma jednak co popadać w zachwyt bowiem w tym roku do rozerania zostało jeszcze dziesięć kolejek. Przed piłkarzami Korony teraz dwa tygodnie wytężonej pracy. Kielczanie mocno muszą popracować szczególnie nad ofensywną. Sztab szkoleniowy nie zaplanował podczas przerwy żadnego sparingu. Trener Brosz zapowiedział, że część zawodników zagra w rezerwach w meczu z Cracovią II, a pozostali rozegrają między sobą grę wewnętrzną. Kolejne spotkanie w ekstraklasie Żółto-czerwoni rozegrają na wyjeździe 16 października, ich rywalem będzie zespół Śląska Wrocław.