Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Golański: Grałem w Lidze Mistrzów i reprezentacji, ale nigdy nie miałem tylu emocji, co w niedzielę  

wtorek, 31 maja 2022 16:36 / Autor: Damian Wysocki
Golański: Grałem w Lidze Mistrzów i reprezentacji, ale nigdy nie miałem tylu emocji, co w niedzielę  
Golański: Grałem w Lidze Mistrzów i reprezentacji, ale nigdy nie miałem tylu emocji, co w niedzielę  
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Na gorąco po meczu z Chrobrym powiedziałem do prezesa, że grałem w Lidze Mistrzów, na mistrzostwach Europy z orzełkiem na piersi, ale nigdy nie miałem tylu emocji, co w niedzielę w okolicach północy. Płakałem jak dziecko – mówi nam Paweł Golański, dyrektor sportowy kieleckiego klubu.  

„Żółto-czerwoni” wracają do PKO Ekstraklasy po dwuletniej przerwie. Za sportowy plan drugiego sezonu odpowiadał Paweł Golański. Rozgrywki rozpoczęły się świetnie, bo od serii ośmiu meczów bez porażki. Później przyszedł słabszy moment, za który posadą zapłacił Dominik Nowak. Zimą zastąpił go Leszek Ojrzyński. Korona niemal do końca była w grze o bezpośredni awans, ale do elity przedarła się dopiero przez baraże. 

– Od pierwszego dnia, kiedy przyszedłem do klubu, jasno określiliśmy sobie cel. Mimo problemów, które były w trakcie sezonu, różnych wyników, udało się go zrealizować. To jest bardzo niewdzięczna liga, gdzie trudno cokolwiek przewidzieć. Zrealizowaliśmy zadanie w sposób, którego nikt nie mógłby sobie lepiej wymarzyć. Graliśmy ostatni mecz przy komplecie publiczności, a bramkę – niemal w ostatniej minucie dogrywki – strzelił Koroniarz z krwi i kości, jakim jest Jacek Kiełb. Cały zespół zapracował na to, podobnie jak każdy pracownik klubu. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy dołożyli cegiełkę do tego sukcesu. Tym, którzy cały czas w nas wierzyli. Czuliśmy to wsparcie. Teraz możemy się radować – wyjaśnia Paweł Golański. 

Korona zaliczyła słaby finisz sezonu. Mimo nadarzających się okazji, nie wykorzystała szansy na zajęcie drugiego miejsca. Zespół świetnie poradził sobie w barażach. Najpierw pewnie pokonał Odrę Opole 3:0, a w finale, po niesamowitych emocjach, ograł Chrobrego Głogów 3:2. Zespół wytrzymał wielką presję.  

– W trakcie sezonu przeprowadziliśmy wiele rozmów z piłkarzami. Na gorąco przypominam sobie, co stało się po przegranym meczu z GKS-em Katowice u nas. Wszedłem do szatni i powiedziałem dosadnie, że wiem, że awansujemy. Wiedziałem, że tę drużynę na to stać. Nie mogliśmy się załamać i poddać. W kryzysowych momentach trzeba pokazać charakter i zaangażowanie. Byłem spokojny o aspekty piłkarskie. Bardziej zależało mi, aby ten zespół wytrzymał mentalnie. Wszyscy to zrobili. Mamy powody do dumy. Niejedna osoba nas przekreśliła i powiedziała, że nie zrealizujemy celu. Słyszeli wybuch pękającego balonu, który został napompowany. Teraz mam podwójną satysfakcję. Zaufano mi. Cieszę się, że się udało. Jestem spełniony. To osobiście mój ogromny sukces, czuję się cudownie – tłumaczy dyrektor sportowy „żółto-czerwonych”.  

KORONA_awans_am_web-0354.jpg

Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie uda się zrealizować wszystkie cele sportowe. Do Centralnej Ligi Juniorów wróciła drużyna U-19, a na dobrej drodze awansu do trzeciej ligi są rezerwy. 

– Mamy już historyczny moment, ale zanosi się na najlepszy rok Korony w ostatnich latach. Świetną pracę wykonali Tomasz Wilman i Marek Mierzwa, którzy zarządzają Akademią. Należy podziękować wszystkim trenerom, którzy przyczynili się do jej rozwoju. Wykonują kapitalną robotę. Myślę, że drugi zespół też wywalczy awans. Będziemy mieli co świętować. Te trzy awanse były naszym celem. Wiele osób się pukało w głowę i mówiło: „przyszedł Golański i pompuje balonik”. Wierzyłem w to, bo wiele osób ma serce do tego klubu i w ostatnich miesiącach zostawiali całe swoje zdrowie, aby teraz czuć satysfakcję – wyjaśnia Paweł Golański. 

Przed władzami Korony bardzo intensywny okres. W najbliższych dniach przejdą do finalizacji rozmów z zawodnikami, którzy mają dołączyć do zespołu. Celem beniaminka będzie utrzymanie.  

– Pokora, pokora i jeszcze raz pokora. To jest najważniejsze. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas bardzo ciężka praca, aby wzmocnić ten zespół. Musimy jeszcze podnieść jakość piłkarską, aby ten pierwszy rok w ekstraklasie był dla nas udany. Jesteśmy ambitnymi ludzi. Będziemy wyznaczać sobie realne cele i będziemy do nich dążyć. Chcemy, aby dołączyło do nas czterech lub pięciu piłkarzy. Robiliśmy już przymiarki, ale wszystko było utrudnione, bo nie wiedzieliśmy, czy będzie ekstraklasa. W sporcie może wydarzyć się wszystko. Jest lista i teraz czas na konkrety. Musimy jeszcze raz usiąść i dokładnie się nad wszystkim zastanowić. Trafią do nas tylko tacy piłkarze, którzy podniosą jakość – kończy dyrektor sportowy „żółto-czerwonych”. 

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego rozpoczną przygotowania do nowego sezonu w poniedziałek, 13 czerwca. Sezon PKO Ekstraklasy ruszy w połowie lipca.  

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO