SPORT
Giemza: Mam nadzieję, że Dakar zagości na dłużej w Arabii
– Rajd Dakar jest nieprzewidywalny. Należy podchodzić do niego z olbrzymią pokorą i szacunkiem. Zawsze trzeba przeliczać siły na zamiary. W najmniej oczekiwanym momencie może spotkać nas coś bardzo niefajnego na trasie – mówi Maciej Giemza, motocyklista Orlen Teamu, który był gościem Radia eM Kielce.
25-latni piekoszowianin rywalizował w najtrudniejszym rajdzie świata trzeci raz z rzędu. W swoim debiucie zajął 24. miejsce, rok później nie dojechał do mety z powodu defektu motocykla, teraz jego celem była lokata w czołowej „dwudziestce”. Ten udało się zrealizować równą i rozważną jazdą, która finalnie dała mu rewelacyjną 17. lokatę.
– Celem numer jeden było odbicie sobie poprzedniej edycji, w której nie dojechałem do mety – nie ze swojej winy, bo z powodu awarii motocykla. W swoim debiucie zająłem 24. miejsce, teraz poprawiłem się o siedem pozycji. To jest fajny prognostyk. Startowało stu siedemdziesięciu motocyklistów, do mety dojechało stu. Mnie udało się dojechać w najlepszych dziesięciu procentach wśród mocnych nazwisk – wyjaśnia Maciej Giemza.
Tegoroczny Rajd Dakar pierwszy raz w historii odbył się w Arabii Saudyjskiej. Zawodnicy pokonali blisko osiem tysięcy kilometrów, z czego ponad pięć tysięcy stanowiły odcinki specjalne.
– Przed tym Dakarem było dużo kontrowersji związanych z bezpieczeństwem w tym kraju. Mnożyły się pytania, czy rywalizacja nie będzie kręciła się po jednym terenie, jak na rajdzie będzie odbijała się tamtejsza kultura i panujące w nim zasady. Wszystko oceniam bardzo pozytywnie. Arabia Saudyjska ma zróżnicowany teren. Pierwszy tydzień był bardzo techniczny. Jeździliśmy po wyschniętych rzekach, było bardzo dużo kamienistych dróg. Ścigaliśmy się między kanionami, więc mieliśmy utrudnioną nawigację. Drugi tydzień był bardzo szybki, zarówno po twardych jak i piaszczystych drogach. Może był trochę za szybki, ale ja lubię prędkość. Ta maksymalna wynosiła 175 km/h. Ta edycja była bardzo udana, bo organizator wypełnił swoje zadanie, ale i my, motocykliści mieliśmy fajne ściganie, wyłączając kilka przykrych sytuacji. Mam nadzieję, że Rajd Dakar zagości w Arabii na dłużej – mówił motocyklista Orlen Teamu.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z MACIEJEM GIEMZĄ: