SPORT
Festiwal błędów dla Jarosławia. Sytuacja Suzuki Korony Handball jeszcze trudniejsza
W środę, w zaległym meczu 14. kolejki PGNiG Superligi, Suzuki Korona Handball przegrała na wyjeździe z Eurobudem JKS-em Jarosław 23:29.
Tuż przed rozpoczęciem spotkania do kieleckich szczypiornistek dotarła zła wiadomość z Elbląga, gdzie miejscowy Start przegrał z Młynami Stoisław Koszalin 26:27. Dystans do bezpiecznego miejsca zwiększył się do trzynastu punktów.
Początek spotkania w Jarosławiu przyniósł festiwal pomyłek z obu stron. Jak się okazało, była to zapowiedź obrazu niemal całego pojedynku.
Z jednej i drugiej strony pojawiały się proste błędy lub niewykorzystane sytuacje. Najjaśniejszymi punktami obu zespołów były bramkarki. Patrycja Chojnacka broniła nawet rzuty z kontrataków.
W 11. minucie gospodynie wyszły na prowadzenie 6:3, ale ten dystans został zmniejszony po golach Magdy Więckowskiej i Wiktorii Gliwińskiej. Miejscowe szybko odskoczyły na cztery trafienia. W 20. minucie bramkę na 8:10 rzuciła Juliane Costa. Wtedy o czas poprosił Reidar Moistad.
Po wznowieniu obserwowaliśmy szybki fragment przepełniony masą błędów. Sytuację szybciej opanował Eurobud JKS i na trzy minuty przed przerwą odzyskał czterobramkowe prowadzenie. Dwa gole z rzędu zdobyła jednak Magda Więckowska. Tuż przed zejściem do szatni odpowiedziała Olivera Vukcević i gospodynie prowadziły 14:11.
Kieleckie szczypiornistki źle weszły w drugą część. Znowu popełniały proste błędy w ataku. Rywalki szybko dorzuciły do swojego prowadzenia trzy bramki. Rzutami z drugiej linii zaczęła straszyć Aleksandra Zimny. Paweł Tetelewski musiał poprosić o przerwę. Dopiero po sześciu minutach gola zdobyła Alicja Pękala.
W grze Suzuki Korony Handball nie było poprawy. Kielczanki miały problem z wykreowaniem sobie czystych sytuacji. Nawet jeśli to robiły, to często były nieskuteczne. W 40. minucie po golu Magdy Balsam z rzutu karnego miejscowe prowadziły 21:14.
Wydawało się, że zawodniczki Eurobudu JKS-u są na dobrej drodze do wysokiego zwycięstwa. Między 47. a 52. minutą popełniły kilka błędów. Kielczanki zdobyły trzy bramki z rzędu i zmniejszyły straty do pięciu bramek (19:25). Mogły odrobić jeszcze więcej, ale między słupkami znakomicie spisywała się Palina Kukharchyk.
Reidar Moistad szybko wykorzystał dwie pozostałe mu przerwy. Ośmiominutowy okres bez gola miejscowych przerwała Magda Balsam (20:25).
Podopieczne Pawła Tetelewskiego starały się bronić wyżej, ale Eurobud JKS był skoncentrowany do końca i zgarnął cenne trzy punkty, bardzo ważne w perspektywie walki o brązowy medal.
W całym spotkaniu oba zespoły popełniły aż 33 straty (Eurobud JKS – 17, Suzuki Korona Handball – 16). Gospodynie miały jednak zdecydowanie lepszą skuteczność (64 do 47 procent).
Suzuki Korona Handball rozegra kolejny mecz w niedzielę. Jej rywalem w Hali Legionów będą Młyny Stoisław Koszalin.
Eurobud JKS Jarosław – Suzuki Korona Handball 29:23 (14:11)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka – Gliwińska 3, Kędzior, Więckowska 9, Pastuszka 1, Rosińska 2, Costa 1, Pękala 4, Grabarczyk, Zimnicka, Kowalczyk, Jasińska 2