SPORT
Dziesiąta wyjazdowa porażka Korony Handball
Szczypiornistki Korony Handball wciąż pozostają bez punktów zdobytych w hali przeciwnika. Kielczanki w meczu 19. kolejki PGNiG Superligi przegrały na wyjeździe z KPR-em Gminy Kobierzyce 17:30. Podopieczne Tomasza Popowicza sobotnie spotkanie rozpoczęły bardzo źle, bo już po 10. minutach przegrywały 0:7. Kielczanki miały duże problemy ze zdobywanie bramek i do szatni schodziły przy wyniku 18:10 na korzyść przeciwniczek. Druga połowa, jeśli chodzi o atak, ponownie w wykonaniu szczypiornistek Korony nie była najlepsza, bo rzuciły w niej tylko siedem bramek, straciły dwanaście i w pełni zasłużenie przegrały.
KPR Gminy Kobierzyce - Korona Handball 30:17 (18:10)
Korona Handball: Orowicz, Chojnacka – Dos Santos 2, Zimnicka 1, Więckowska D. 1, Gliwińska, Więckowska M. 6, Janczyk, Czekala 2, Skowrońska 3, Syncerz 1, Piecaba, Radzikowska, Mochocka, Homonicka 1, Kędzior.
- Bardzo źle zaczęliśmy ten mecz. Nie szło nam w ataku i obronie. Popełnialiśmy nawet nie błędy, po prostu nie graliśmy tego, co potrafimy. Przez to rywalki wyprowadzały kontry oraz bez problemu radziły sobie z naszą obroną. Jeśli można mówić, że w poprzednich kilku spotkaniach naszą mocną stroną była obrona, tak w tym spotkaniu ona nie istniała - powiedział trener kieleckiej drużyny, Tomasz Popowicz.
- Mam nadzieję, że to był wypadek przy pracy, być może spowodowany zmęczeniem. Ostatnio graliśmy co trzy dni. Może taka postawa wynikała z tego, że było to spotkanie z rywalem niżej notowanym od poprzednich drużyn. To mogło wprowadzić jakiś dodatkowy, niepotrzebny stres, z którym sobie nie poradziliśmy. Kobierzyce nie są najłatwiejszym przeciwnikiem, ale mimo wszystko powinniśmy zagrać lepiej - uzupełniał Popowicz.
Korona Handball pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli. Kielczanki w następnej kolejce przed własną publicznością zmierzą się z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. To spotkanie zostanie rozegrane w sobotę, 24 lutego o godz. 19.00.
POWIĄZANE
