SPORT
Dwa oblicza PGE VIVE w Veszprem. Wracamy na tarczy
PGE VIVE Kielce przegrało z Telekomem Veszprem 24:28 (13:15) w dziewiątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrali na Węgrzech bardzo dobrą pierwszą połowę, jednak w drugiej części spotkania nie potrafili podtrzymać dobrej dyspozycji.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego prowadzenia drużyny Tałanta Dujszebajewa, a niezwykłą skutecznością popisywał się obrotowy żółto-biało-niebieskich, Artsem Karalek. Drużyna gospodarzy szybko jednak odrobiła straty i gra się nieco wyrównała, jednak widoczna była przewaga PGE VIVE Kielce. Uważna gra w obronie sprawiła, że pierwsze i jedyne prowadzenie gospodarze objęli dopiero w 11 minucie (7:6). Jednak kielczanie szybko odrobili straty i wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Solidna obrona, świetna dyspozycja Andreasa Wolfa w bramce i bardzo dobra gra obrotowych sprawiły, że drużyna VIVE utrzymała przewagę i pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 13:15 dla drużyny z Kielc.
Na drugą część spotkania kielczanie wyszli nieco rozkojarzeni, co pozwoliło drużynie Veszprem szybko odrobić straty. Rozochoceni gospodarze nabrali wiatru w żagle, a gości raz za razem zawodziła skuteczność. Taki rozwój sytuacji sprawił, że "Aptekarze" w 15 minucie drugiej części spotkania prowadzili 22:20. Niestety, w kolejnych meczu sytuacja się nie poprawiła i pomimo kilku bardzo dobrych interwencji Andreasa Wolfa, drużyna PGE VIVE Kielce nie była w stanie odrobić strat i ostatecznie przegrała 28:24.
Za tydzień w ostatnim w tym roku meczu w Lidze Mistrzów, drużyna PGE VIVE Kielce podejmie na własnym terenie Mieszków Brześć.
TELEKOM Veszprem - PGE VIVE Kielce 28:24 (13:15)
Veszprem: Sterbik, Cupara - Manaskov, Yahia, Ferreira Morales, Robin Tonnesen 3, Gajic 4, Nilson 5, Marguc, Lauge Schmidt, Strlek 3, Terzic, Blagotinsek, Nenadic 4, Mackovsek, Borozan 4.
PGE VIVE: Kornecki, Wolf - Vujovic, Karacic, Dujshebaev, Pehlivan, Aguinagalde 3, Janc 4, Lijewski, Kulesh 3, Fernandez, Dujshebaev, Karalek 6, Guilo.