SPORT
Dujszebajew: w głowie mamy już mecz z PSG
- W głowie, chcąc nie chcąc, mamy już ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Paris Saint Germain. Dla nas bardzo ważne było zagrać dobre spotkanie, w pełni skoncentrowanym przez sześćdziesiąt minut. Udało się to zrealizować i jesteśmy z tego zadowoleni - powiedział po wysokim zwycięstwie w pierwszym pojedynku półfinału Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE.
Kielczanie w środę w Hali Legionów „Trójkolorowych” ograli 46:28. Taki wynik sprawia, że przyszłotygodniowy rewanż w Zabrzu będzie formalnością, a kielecka drużyna mentalnie może nastawiać się na swój trzynasty z rzędu finał tych rozgrywek.
- Już w pierwszej połowie ustawiliśmy sobie mecz. Obrona bardzo dobrze funkcjonowała, a to co przeszło to bronił „Kasa”. Im było ciężko, my z tego ciągnęliśmy kontry. Chłopaki, którzy zmieniali się do obrony w pierwszej części chyba trzy razy byli na parkiecie. Nasza gra nie pozwoliła, aby Zabrze w którymś momencie złapało wiatr w plecy i zagrało lepiej - tłumaczył obrotowy PGE VIVE, Mateusz Kus.
- Najważniejszy w tym meczu był rytm i trzymanie wysokiego poziomu. Po przerwie reprezentacyjnej szybko musimy go złapać. Oczywiście mogliśmy zgubić trzy-cztery piłki mniej, ale to jest normalne przy tak wysokim wyniku - przekonywał Tałant Dujszebajew.
Rewanż w Zabrzu odbędzie się we wtorek.