SPORT
Dujszebajew: Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i mentalnie
Przed Łomżą Vive Kielce najważniejsze spotkania sezonu. W czwartek podopieczni Tałanta Dujszebajewa, w pierwszy meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów, zagrają na wyjeździe z Montpellier. – Najważniejsze, co będzie po 120 minutach – mówi trener kieleckiego zespołu.
Łomża Vive miała bardzo dużo czasu na optymalne przygotowania do starć z wicemistrzem Francji. Kielczanie wygrali zmagania grupowe, dzięki czemu opuścili 1/8 finału. W tej fazie Montpellier wyeliminowało FC Porto.
– To zasługa chłopaków, że nie musieli grać tych dwóch spotkań. Jestem pewny, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i mentalnie. Oby do końca sezonu zostało nam sześć spotkań. Każde z nich będzie dla nas jak finał – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Montpellier to niewygodny rywal dla Łomży Vive, która przegrała z nim sześć z dziesięciu dotychczasowych spotkań. Wicemistrz Francji ma w tym sezonie duże problemy kadrowe, co przekłada się na wyniki. Fazę grupową zakończył na czwartym miejscu, choć podczas niej wygrał u siebie z THW Kiel 37:30. W lidze francuskiej Montpellier przegrało osiem spotkań i zajmuje czwarte miejsce.
– Oni rywalizują w mocnej lidze, do tego mają Ligę Mistrzów. W trakcie tego sezonu towarzyszy im wiele problemów kadrowych. Należą im się brawa za to, co robią. Oglądałem ich ostatnie spotkania z Paris Saint-Germain. Brakowało niemal pół drużyny. Przy tym wszystkim, bardzo trudno o utrzymanie odpowiedniego rytmu. Grają chimerycznie, ale kiedy mają swój dzień, to mogą wygrać z wszystkimi. Mamy w głowie to, co zrobili z Kielem – tłumaczy kirgiski szkoleniowiec mistrza Polski.
Celem Łomży Vive jest awans do Final4. Przed rokiem kielecki zespół zaliczył bolesny dwumecz z HBC Nantes w 1/8 finału. Po odpadnięciu, Tałant Dujszebajew powiedział, że każdy z dni do kolejnej walki o bilety do Kolonii wykorzysta najlepiej jak umie, aby powetować tamto niepowodzenie.
– To siedzi w głowie. Wtedy wszyscy przeżywaliśmy trudne chwile, bo byliśmy przygotowani, aby grać w Final4. Teraz przed nami pierwsza połowa. Pamiętamy, jak przed rokiem byliśmy szczęśliwi po zwycięstwie w Nantes. Później przegraliśmy o siebie. Tutaj nie gra się o punkty. Najważniejsze, co będzie po 120 minutach. Do Montpellier jedziemy osiągnąć jak najlepszy wynik. Najważniejsze będzie, aby 18 maja po godzinie 22 wszyscy byli szczęśliwi w Hali Legionów – kwituje Tałant Dujszebajew.
Czwartkowy mecz w Montpellier rozpocznie się o godz. 20.45.