SPORT
Debiutancka bramka Trejo, niewykorzystany karny Nono i porażka w ostatnim sparingu
Korona Kielce przegrała drugi mecz tego dnia. Tym razem kielczanie ulegli FK Krumovgrad 1:2. W 84. minucie zawodnicy Kamila Kuzera mogli prowadzić, jednak po kilkunastu sekundach dostali zabójczy cios.
Tak, jak można było się spodziewać, Kamil Kuzera posłał do boju zupełnie nową jedenastkę (względem pierwszego starcia dnia z Dynamem Czeskimi Budziejowicami). W bramce stanął Rafał Mamla, czwórkę obrońców stworzyli Marius Briceag, Piotr Malarczyk, Yoav Hofmeyster i Marcus Godinho, w linii pomocy zameldowali się Mateusz Czyżycki, Nono, Miłosz Strzeboński, Mariusz Fornalczyk oraz Danny Trejo, a na szpicy – Evgeniy Szykawka.
To kielczanie przeważali od pierwszego gwizdka. Nie stworzyli stuprocentowej okazji, ale kreowali akcje o takim potencjale. Do siatki trafili jednak rywale. W 13. minucie po krótkim ataku pozycyjnym Bułgarzy zdecydowali się na posłanie piłki za plecy kieleckich obrońców prosto do, znanego z polskich boisk, Aleksandra Koleva. Snajper dobrze opanował przedmiot gry, po czym precyzyjnym strzałem dał drużynie prowadzenie.
Złocisto-Krwiści od tego czas jeszcze mocniej zintensyfikowali grę, dzięki czemu jeszcze bardziej zbliżyli się do zanotowania pierwszego trafienia na swoim koncie. Żadna z tych sytuacji nie zakończyła się natomiast zmianą rezultatu towarzyskiej potyczki. Graczom Kuzery albo brakowało dokładności, albo odwagi do wybrania innych rozwiązań, jak choćby Szykawkce, który w kilku próbach decydował się na solowe wykończenie kosztem zmarnowania lepszej pozycji partnera.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ wielkim zmianom. Korona ciągle walczyła o gola, a swego dopięła w 67. minucie. Pierwsze trafienie w nowych barach zanotował wszak Danny Trejo, który wykorzystał świetne podanie z głębi pola.
Kilka chwil po bramce wyrównującej premierowe minuty w sparingu podczas tureckiego zgrupowania dostał Michał Niedbała, zastępując miedzy słupkami Rafała Mamlę. 10 minut później od tej zmiany bardzo gorąco zrobiło się w drugim polu karnym.
Żółto-czerwoni egzekwowali „jedenastkę” po faulu na Evgeniym Szykawce. Do piłki podszedł Nono, ale jego intencje zbiegły się z pomysłem na interwencję golkipera Bułgarów. Hiszpan zaprzepaścił znakomitą okazję, aby wyjść na prowadzenie i jednocześnie wdrożył w życie realizację starego porzekadła.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się bowiem już po kilkudziesięciu sekundkach. Krumovgrad przeprowadził błyskawiczną kontrę, a do siatki znów trafił Kolev.
Koroniarze kończą tym samym dwutygodniowy obóz. Do Kielc wrócą w sobotę 27 stycznia, a już za tydzień (3 lutego) przystąpią do ostatniego sprawdzianu przed początkiem rundy, mierząc się z Piastem Gliwice.
Korona Kielce – FK Krumovgrad 1:2 (0:1)
Bramki: Trejo 67’ – Kolev 13’, 84'
Korona: Mamla (73’ Niedbała) – Briceag, Malarczyk, Hofmeyster, Godinho, Czyżycki (Chojecki 73’), Nono, Strzeboński, Fornalczyk, Trejo – Szykawka