SPORT
Dafi Społem podejmuje PGE Skrę. "Sport widział już różne mecze"
Siatkarze Dafi Społem w Wielki Piątek mogą definitywnie pożegnać się z PlusLigą. Stanie się tak, jeśli w meczu 28. kolejki przegrają przed własną publicznością z wiceliderem tabeli - PGE Skrą Bełchatów.
W czwartek niespodziewane zwycięstw w Lubinie odniosła Łuczniczka Bydgoszcz, która pokonała 3:2 miejscowe Cuprum. Drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego awansowała zatem na czternaste, barażowe miejsce. Kielczanie tracdo niej siedem punktów, więc jeśli chcą przedłużyć swoje szanse na utrzymanie w piątek przed własną publicznością muszą dokonać mega sensacji, jaką będzie zwycięstwo nad Skrą.
- Zespół z Bełchatowa jest zdecydowanym faworytem. Grają bardzo dobrze, co pokazali w środowym, wygranym 3:1 spotkaniu w Warszawie. Świetnie zagrywali. Jeżeli my wyjdziemy zbyt bojaźliwie na parkiet, to będzie to szybki mecz. Musimy być nastawieni na walkę o każdą piłkę, nic innego nam nie pozostało - mówił trener kieleckiej drużyny, Dariusz Daszkiewicz.
- Z takimi przeciwnikami musimy grać bez presji. Oni musza wygrać, my możemy. Trzeba pokazać, co najlepsze. Gdybyśmy nie wierzyli w zwycięstwo, to byśmy nie wychodzili na parkiet - przekonywał rozgrywający, Przemysław Stępień. - W starciach z takimi rywalami jak Skra czy ZAKSA szanse na pozytywny wynik są mniejsze. Ale sport widział już różne mecze. Kiedy jest się na boisku trzeba walczyć o uzyskanie korzystnego rezultatu - wtórował mu jego zmiennik, Piotr Adamski.
Piątkowy mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.00.