Chrobry domaga się ukarania trenera Łomży Vive. Dujszebajew: Ludzie mają różne interpretacje gestów

Na kwadrans przed końcem golkiper głogowian został trafiony w twarz przez Uładzisłaua Kulesza. Białorusin rzucał z szóstego metra po kontrze. Siła rzutu była na tyle duża, że Stachera na chwilę stracił widzenie w lewym oku. Później doszło do scysji między trenerami: Tałantem Dujszebajewem i Witalijem Natem. Po spotkaniu to grono uzupełnił jeszcze poszkodowany bramkarz.  

– To był specjalny rzut oddany w głowę. Można powiedzieć, że dostał rozkaz od trenera, żeby tak rzucił. I on to zrobił – grzmiał po końcowej syrenie Witalij Nat, cytowany przez tvmaster.eu.

O skomentowanie całej sprawy poprosiliśmy szkoleniowca Łomży Vive.

– Ludzie mają różne interpretacje gestów. Po spotkaniu zadzwoniłem do Rafała i przeprosiłem go za rozmowę, jeśli poczuł się po niej urażony. W żaden sposób nie chciałem, aby stało mu się coś ze zdrowiem. Jestem impulsywny, czasami pokaże więcej niż inni. Została nadmuchana niepotrzebna afera. Każdy powiedział swoje i tyle – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.

Wszystko zostało potwierdzone przez Rafała Stacherę. Wychowanek KSSPR-u Końskie udzielił wypowiedzi „Sportowym Faktom”.

–   Zachowanie podczas meczu było dla mnie szokujące, wulgarne i w ogóle nie powinno mieć miejsca. Później zostałem przeproszony przez trenera w rozmowie telefonicznej, co szanuję – tłumaczył Stachera.

W poniedziałek specjalny komunikat wystosował klub z Głogowa. Jego treść publikujemy poniżej.

„KS SPR „Chrobry” S.A. wyraża sprzeciw w związku z zachowaniem Talanta Dujshebaeva podczas meczu 23. serii PGNiG Superligi, który odbył się w dniu 14 maja 2021 r. Wyrażamy sprzeciw w sprawie zachowania trenera Łomży Vive Kielce Talanta Dujshebaeva w stosunku do trenera KS SPR Chrobry Głogów Vitalija Nata oraz zawodników naszego klubu. Agresja i atak werbalny, jakich dopuścił się trener Dujshebaev jest incydentem bez precedensu i niedopuszczalnym na arenach sportowych. Apelujemy o podjęcie stosownych działań i wyciągnięcie konsekwencji, aby wyeliminować nieakceptowalne zachowania w przyszłości”.

To druga w ostatnim czasie kontrowersja związana z zachowaniem Tałanta Dujszebajewa. W marcowym półfinale Pucharu Polski z Orlen Wisłą Płock został ukarany czerwoną kartką. 53-latek w mocnych słowach wyraził swoje niezadowolenie z pracy sędziów i delegata, po tym jak jego młodszy syn – Daniel, doznał poważnej kontuzji kolana. Później Związek Piłki Ręcznej w Polsce zawiesił go na sześć pucharowych spotkań, a na klub nałożono maksymalną grzywnę, czyli 3 tysiące złotych.