SPORT
Chojnacka zatrzymała Koronę Handball. "Nie można wygrać meczu robiąc gwiazdę z bramkarki"
Trwa wyjazdowa niemoc Korony Handball. Kieleckie szczypiornistki w spotkaniu 21. kolejki PGNiG Superligi przegrały w Chorzowie z miejscowym KPR-em Ruchem 22:25 (11:13). Dla podopiecznych Pawła Tetelewskiego była to dziewiąta porażka z rzędu w delegacji. Bohaterką "Niebieskich" została Patrycja Chojnacka, była bramkarka Korony.
– Źle weszliśmy w mecz. Musieliśmy gonić wynik. Początek spotkania to duża nieskuteczność z naszej strony, nie wykorzystywaliśmy prostych sytuacji. Zespół z Chorzowa odskoczył na kilka bramek, co trzeba było mozolnie odrabiać. W drugiej połowie wyszliśmy na jednobramkowe prowadzenie. Dziewczyny w końcówce niepotrzebnie wymyślały różne sytuacje, jeśli coś było ustawione i wychodziło. Jeden ofens, błąd podania – poszły dwie kontry i wynik się odwrócił. Zawodniczki pokazały charakter i walkę, ale w końcówce zabrakło chłodnej głowy – oceniał pojedynek trener Korony Handball, Paweł Tetelewski.
– Zrobiłyśmy z bramkarki Ruchu gwiazdę. Nie da się wygrać meczu, kiedy oddajemy rzuty prosto w nią. Znamy Patrycję, bo długo z nią trenowałyśmy. Zawiodła skuteczność – mówiła po meczu skrzydłowa kieleckiej drużyny, Wiktoria Gliwińska.
Korona Handball w sobotę w hali przy ulicy Krakowskiej zakończy fazę zasadniczą PGNiG Superligi. Kielczanki podejmą prowadzące w tabeli Metraco Zagłębie Lubin (godz. 18.00).
Ruch Chorzów – Korona Handball Kielce 25:22 (13:11)
Korona Handball: Orowicz, Hibner – Gliwińska 5, D. Więckowska 3, Czekala 1, Syncerz 6, Homonicka, Charzyńska 2, Parandii 2, Zimnicka 1, Skowrońska 2, Mochocka, Piwowarczyk.