SPORT
Chojnacka: Walczymy jak lwice i ciężko harujemy, ale troszeczkę tego nie szanujemy
– Nie możemy pozwolić odjechać zespołom, które nas wyprzedzają. Musimy trzymać kontrolę. Przerwę w rozgrywkach wykorzystujemy najlepiej jak potrafimy, aby solidnie przygotować się do meczu w Elblągu – mówi Patrycja Chojnacka, bramkarka Suzuki Korony Handball.
W pierwszych pięciu spotkaniach kieleckie szczypiornistki zdobyły tylko punkt za przegraną po karnych z Młynami Stoisław Koszalin.
– Za nami dość mocny początek, bo grałyśmy przede wszystkim z drużynami wyżej notowanymi i mającymi inne cele. Jest lekki niedosyt, bo były to spotkania w naszym zasięgu. W większości z nich pokazałyśmy się z dobrej strony. Czegoś nam jednak brakowało. Mam nadzieję, że to były mecze, aby się rozbrykać – wyjaśnia bramkarka kieleckiego zespołu.
Suzuki Korona Handball pokazała się z dobrej strony w spotkaniach z wyżej notowanymi ekipami z Lublina i Lubina. Zawiodła za to w ostatnim, domowym meczu z Piotrcovią, w którym przegrała aż jedenastoma bramkami.
– Mamy solidną obronę. Dziewczyny niesamowicie walczą. Ze strony bramki mogę powiedzieć, że mam w niej wsparcie. Nasz atak pozostawia jednak wiele do życzenia. Walczymy jak lwice i ciężko harujemy, ale troszeczkę tego nie szanujemy, bo razimy nieskutecznością i popełniamy zbyt dużo błędów – tłumaczy wychowanka Zagłębia Lubin, która była gościem ostatniego „Całego Tego Sportu”.
– Mamy wymieszaną drużynę. Jest młodość i doświadczenie. Dla niektórych zawodniczek to pierwszy sezon w Superlidze. Myślę, że przez to wkradają się błędy, a w końcówkach brakuje chłodnej głowy. Czas będzie działał jednak na naszą korzyść. Każdy z dotychczasowych meczów zaczynałyśmy źle. To po części jest spowodowane stresem. Często w drugich połowach jesteśmy zupełnie innym zespołem – wyjaśnia Patrycja Chojnacka.
Suzuki Korona Handball ma czas na zniwelowanie dotychczasowych błędów podczas przerwy reprezentacyjnej. W przyszły piątek czeka ją bardzo ważny mecz w Elblągu. Tamtejszy Start wyprzedza ją o trzy punkty, podobnie jak Młyny Stoisław.
– To bardzo ważne, aby nie pozwolić odjechać tym zespołom. Musimy utrzymać kontrolę. Mamy dwa tygodnie, aby solidnie przygotować się do kolejnego spotkania. Najważniejsze jest nastawienie w głowie. Oby ten ostatni mecz z Piotrcovią był dla nas zimnym prysznicem. Wierzymy, że z Elblągiem przyjdzie wygrana – kwituje bramkarka Suzuki Korony Handball.
Mecz ze Startem odbędzie się w przyszły piątek i będzie transmitowany w TVP Sport.