SPORT
Cenny remis z Mistrzem
Korona Kielce bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Lechem Poznań w meczu piłkarskiej ekstraklasy. Po czterech kolejkach podopieczni Marcina Brosza na swoim koncie mają siedem punktów i zajmują trzecie miejsce w tabeli.
Trener Marcin Brosz w spotkaniu z Lechem w porównaniu z ostatnim ligowym meczem dokonał jednej zmiany w składzie. W ataku Michała Przybyłę zastąpił bardziej doświadczony i silniejszy Przemysław Trytko.
Przed meczem nad Poznaniem przeszła duża ulewa. Grząska murawa nie sprzyjała dobrej, składnej grze. W pierwszej połowie dominowali zawodnicy Lecha, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Mało z tego jednak wynikało. Groźnie pod bramką kielczan zrobiło się dwukrotnie. W 14. minucie z rzutu wolnego z 23 metrów minimalnie nad poprzeczką strzelał Darko Jevtić. Serca kibiców Korony mocniej zabiły w 38. minucie. Denis Thomalla zagrał świetną prostopadłą piłkę do Gergo Lovrencsicsa. Węgier piekielnie mocno uderzył pod poprzeczkę, ale świetną i skuteczną interwencją popisał się Dariusz Trela. Piłkarze Korony w pierwszej połowie skupili się głównie na destrukcji. Podopieczni Marcina Brosza strzelnie ustawili blok defensywny i skutecznie, często jeszcze na połowie Lecha przerywali akcje Mistrzów Polski. Największe zagrożenie pod bramką poznaniaków Żółto-czerwoni stwarzali po stałych fragmentach gry.
Druga odsłona rozpoczęła się od groźnych ataków Lecha. W 49. minucie w ostatniej chwili strzał Denisa Thomalli zdołał zablokować Piotr Malarczyk. Chwilę później po pięknej wymianie piłki minimalnie obok słupka bramki Dariusza Treli uderzył Gergo Lovrencsics. W kolejnych minutach Korona uspokoiła grę i dalej imponowała organizacją gry w defensywie. Pierwszy celny strzał na bramkę Kolejorza kielczanie oddali dopiero w 73. minucie. Z przed pola karnego Jasmina Buricia próbował zaskoczyć mocnym uderzeniem próbował zaskoczyć Marcin Cebula. W 81. minucie za brzydki faul na Serhii Pyłypczuku czerwoną kartką ukarany został Dariusz Dudka. W końcówce spotkania osłabiony Lech cofnął się do defensywy, a piłkarze Korony przeszli do ataku pozycyjnego. W 84. minucie świetnie z piłką w pole karne wpadł Kamil Sylwestrzak, ale zdołałzablokować go Marcin Kamiński. W 89. minucie Korona stworzyła najlepszą sytuację w meczu. Z prawej strony wyśmienicie dośrodkował Vladislav Gabovs, piłka dosyć nieoczekiwanie spadła na głowę Michała Przybyły, ale zaskoczony napastnik Korony nie zdołał skierować jej do bramki. Do końca meczu nic się nie zmieniło i Korona z Poznania wywiozła cenny punkt. W następnej kolejce na Kolporter Arenie podopieczni Marcina Brosza podejmą drużynę Cracovii Kraków. Wcześniej, bo we wtorek, 11 sierpnia Żółto-czerwoni stoczą pucharowy pojedynek z trzecioligową Wdą Świecie.
Lech Poznań - Korona Kielce 0-0 (0-0)
Lech: Burić - Kędziora, Kadar (46' Ceesay), Kamiński, Dudka - Trałka, Linetty, Pawłowski, Jevtić (28' Thomalla), Lovrencsics - Robak (71' Kownacki)
Korona: Trela - Gabovs, Dejmek, Malarczyk, Sylwestrzak - Fertovs, Jovanović, Sobolewski (69' Zając), Cebula (79'Aankur), Pyłypchuk- Trytko (58' Przybyła)
Żółte kartki: Trałka, Kędziora- Sylwestrzak, Gabovs, Kiercz, Pyłypczuk, Małkowski
Czerwona kartka: Dudka