Biegowy świat dalej zamrożony. sieBIEGA nie chce ryzykować

Ubiegłoroczna, szósta edycja największego biegu w regionie została odwołana ze względów finansowych. I tak nie doszłaby do skutku, bo kilka tygodni po ogłoszeniu tej decyzji wybuchła pandemia koronawirusa, która sparaliżowała wszystkie tego typu imprezy.

Stowarzyszenie sieBIEGA planowało wrócić ze swoim sztandarowym wydarzeniem 22 maja 2021 roku. Na razie odstąpiło od tego pomysłu, co jest w pełni uzasadnione.

„Moglibyśmy zaryzykować, zakupić medale, koszulki, pakiety startowe, podpisać umowy ale nie zrobimy tego...bo nikt nie wie jak będzie w maju”, napisano we wpisie na Facebooku.

„A wiecie, że nie mamy za sobą sponsorów, którzy mają miliony monet, wiecie, że wszystko robimy sami, charytatywnie i dlatego, że lubimy to robić i Was lubimy. Wiecie, że...zresztą wiecie to wszystko„ czytamy w dalszej części.

Stowarzyszenie poinformowało, ze jest w stanie zorganizować w połowie maja Bieg Tropem Wilczym. Na razie musi jednak czekać na kolejne decyzje i ewentualne luzowanie obostrzeń związanych z walką z koronawirusem.