Będą roszady. Na Piasta bez bohatera kadry, ale z Dziekońskim?

Kielczanie wykorzystali przerwę reprezentacyjną na dopracowanie wdrażanych przez Jacka Zielińskiego wariantów gry. Ten proces zaburzyły im jednak nieco powołania dla trzech piłkarzy – Evgeniyego Szykawki, Bartłomieja Smolarczyka oraz Mariusza Fornalczyka. Przez co pierwszy trening w pełnej grupie Złocisto-Krwiści odbędą dopiero w czwartek, a więc w przeddzień spotkania z Piastem Gliwice.

Choć ze wspomnianego tercetu opiekun kielczan w tej najbliższej ligowej kolejce będzie mógł skorzystać tylko z dwóch zawodników. Z uwagi na skompletowanie czterech żółtych kartek podczas ostatniej potyczki w Łodzi konfrontacje z gliwiczanami jedynie jako widzowie obejrzą rzeczony Fornalczyk oraz Miłosz Trojak.

Zwłaszcza absencja tego pierwszego gracz pozostawia gorzkie uczucie niedosytu w kontekście jego znakomitej formy, jaką zaprezentował w narodowych barwach.

– Mariusz ma fajny okres. Oglądałem na żywo ten mecz. Zagrał bardzo dobre zawody, ale to pokłosie tej pracy, którą wykonuje. Mnie to akurat nie dziwi. To było w stylu Mariusza. Wykorzystał swoje największe atuty i dołożył finalizację. Przywitaliśmy go z honorami, ale czekamy jeszcze na jego grę, bo teraz pauzuje – powiedział Jacek Zieliński.

Jak zwykło się mawiać w takich przypadkach, nieszczęście lub niedyspozycja jednego są okazją dla drugiego. Chętnych na zastąpienie skrzydłowego i stopera będzie kilku. Z jednej strony trener Zieliński może wrócić do ustawienia z dwójką napastników i Szykawki, który wypadł ze składu kosztem Fornalczyka, z innej – pojawia się możliwość wymiany jeden do jednego w postaci notującego dobrą zmianę w Łodzi Dawida Błanika.

W kontekście defensywy nadal na swoją szansę od premierowej minuty czeka wracający po kontuzji Dominick Zator, a także zbierający coraz lepsze recenzje w klubie kapitan reprezentacji Polski do lat 20, Bartłomiej Smolarczyk.

– Już wiemy, kto ich zastąpi, ale wy, dziennikarze, dowiecie się dopiero w piątek. Mamy jeszcze dwa dni, aby ułożyć plan na to starcie – dodał trener Korony.

Sprawą otwartą pozostaje też obsada bramki, do której po krótkiej kontuzji będzie mógł wrócić Xavier Dziekoński. – Xavier trenuje z nieco mniejszym obciążeniem. Nic nie sugeruję, zobaczmy, kto zagra dopiero w piątek.

Na kogo ostatecznie padnie wybór? Odpowiedź kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem zawodów. Ten wybrzmi o godz. 18:00!