Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Bartoszek: Próbowaliśmy młodością, ale doświadczenie wzięło górę. Nie podobały mi się gwizdy

środa, 30 września 2020 20:48 / Autor: Damian Wysocki
Bartoszek: Próbowaliśmy młodością, ale doświadczenie wzięło górę. Nie podobały mi się gwizdy
fot. Mateusz Wolski (korona-kielce.pl)
Bartoszek: Próbowaliśmy młodością, ale doświadczenie wzięło górę. Nie podobały mi się gwizdy
fot. Mateusz Wolski (korona-kielce.pl)
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Może jest za wcześnie, żebyśmy zagrali dwa równe, dobre mecze. W zespole z Niecieczy jest kilku wytrawnych zawodników, którzy mają na koncie wiele takich meczów. Próbowaliśmy bardziej młodością, ale to doświadczenie Termaliki wzięło górę – powiedział Maciej Bartoszek, trener Korony Kielce po przegranym 0:3 spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.

"Żółto-czerwoni" zaliczyli udany początek, ale później warunki dyktowali goście, którzy z łatwością wykorzystywali fatalne błędy kieleckiej obrony. Jeszcze w pierwszej połowie na listę strzelców wpisali się Roman Gergel i Artem Putiwcew. Na 20 minut przed końcem wynik ustalił Kacper Śpiewak.

– Wiedzieliśmy, że to spotkanie będzie ciężkie. Szczególnie biorąc pod uwagę absencję naszych podstawowych zawodników. Mimo wszystko mieliśmy pewien plan. Od pierwszych minut dobrze go realizowaliśmy. Stracona bramka rozbiła cały zespół. Później ciężko było to posklejać. Do tego momentu stworzyliśmy kilka sytuacji, których znowu nie potrafiliśmy wykorzystać. W tym fragmencie nie oddaliśmy żadnego celnego strzału – oceniał Maciej Bartoszek.

Od momentu zdobytego gola goście dyktowali warunki na boisku. Z łatwością przedostawali się pod bramkę Korony. W całym meczu wypracowali kilka klarownych sytuacji.

– Na wielu pozycjach zespół z Niecieczy wyglądał lepiej personalnie. Była widoczna przewaga dojrzałości piłkarskiej. Ciężko wygrywać mecze, jeśli nie potrafimy strzelić do pustej bramki – wyjaśniał szkoleniowiec "żółto-czerwonych".

Maciej Bartoszek na koniec odniósł się również do zachowania kibiców, którzy po spotkaniu wygwizdali drużynę.

–  Gramy młodymi zawodnikami, swoimi wychowankami. Dzisiaj pojawiły się gwizdy na stadionie, co mi się nie podoba. Jeszcze niedawno wszyscy chcieli, żebyśmy grali naszymi zawodnikami. Teraz wychodzą na boisko i walczą. Robią to, na co ich stać. Słyszą za to gwizdy. Nie o takie wsparcie nam chodzi. Teraz musimy się zregenerować. Do kolejnego meczu mamy trzy dni. W Tychach musimy się podnieść – zakończył Maciej Bartoszek.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO