SPORT
Bąk i Chojecki na razie bardziej przydadzą się juniorom, ale Kuzera nie traci ich z oczu
Za Koroniarzami tygodniowa przerwa w rozgrywkach. W tym czasie zespół Kamila Kuzery mógł naładować baterie, a także leczyć kontuzje. Jednym z takich zawodników był młody napastnik, Daniel Bąk, który po zaskakującym debiucie z Radomiakiem Radom zniknął z radarów kieleckich kibiców.
W ostatnich tygodniach szersze grono sympatyków Korony Kielce dowiedziało się o nowych utalentowanych zawodnikach z kieleckiej akademii. 18-letni napastnik Daniel Bąk dostał szansę debiutu w zaciętym meczu z Radomiakiem Radom, natomiast kilkanaście dni później włączony do pierwszej drużyny Złocisto-Krwistych został jego równolatek, Adam Chojecki.
Młody środkowy pomocnik nie doczekał się z kolei występu na boiskach PKO Ekstraklasy, ale ma już za sobą pierwszy ligowy wyjazd, gdy na początku miesiąca znalazł się w kadrze meczowej kielczan na potyczkę z Piastem Gliwice. Polska piłka jeszcze zobaczy w tym sezonie obu zawodników, o czym przekonuje Kamil Kuzera, jednak w najbliższym czasie wspominani gracze muszą skupić się na pomocy juniorskiej drużynie.
Ekipa do lat 19 występująca w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli, tracąc do bezpiecznego miejsca aż osiem punktów. – Jestem w stu procentach pewny, że są gotowi i będą dostawali szanse. Nie możemy przejść obojętnie obok tego, co dzieje się w drużynie U-19. Mają swoje problemy. To nie będzie krok wstecz. Nie chcę ich wycofywać. Musimy rozłożyć tę odpowiedzialność i sobie pomagać – przyznał Kamil Kuzera.
Opiekun Koroniarzy nie wyklucza również pojawienia się na treningach jego drużyny innych uzdolnionych wychowanków, na których zagiął już parol. – Dużymi krokami zbliża się okres przygotowawczy i obozy, a ja mam w głowie listę zawodników, którym się przyglądam – dodał.