REGION
Świętokrzyskim strażakom pracy przysparzają… owady
Roje pszczół, trzmieli czy szerszeni, zlokalizowane w pobliżu ludzkich siedzib, przynoszą szereg interwencji naszych mundurowych. Od początku tego roku strażacy wyjeżdżali kilkaset razy z powodu owadów.
Ichg gniazda, zlokalizowane w domach, a nawet przedszkolach czy instytucjach, to nie rzadkość – zauważa st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach.
– 456 tego typu zdarzeń odnotowaliśmy od początku tego roku w województwie świętokrzyskim. Jedna osoba odniosła obrażenia w wyniku użądlenia – wyjaśnia strażak.
Jednak jak podkreśla, owady także potrzebują przestrzeni do funkcjonowania. Dlatego mundurowi interweniują tylko, gdy zdrowie i życie ludzi jest zagrożone.
– Pamiętajmy, że park czy sad to naturalne miejsca występowania owadów błonkoskrzydłych. Strażacy przyjadą usunąć rój tylko, gdy znajduje się on w pobliżu ludzkich domostw i stwarza realne niebezpieczeństwo – podkreśla Bajur.
W całym ubiegłym roku interwencji tego typu było 2050, dwie osoby zostały poszkodowane.