REGION
Sanepid nie pyta o takie dane
Kilka dni temu ostrzegaliśmy przed oszustami, którzy dzwonią, podszywając się pod pracowników sanepidu i proszą o podanie danych osobowych, a potem biorą pożyczki w parabankach. Głos w tej sprawie zabrali przedstawiciele tej instytucji.
Przed oszustami ostrzegała nasza słuchaczka, która poinformowała, że kilka dni temu zadzwonił do niej ktoś, kto powiedział, że pracuje w sanepidzie. Poinformował ją, że miała kontakt z zakażonym i porosił o podanie danych, żeby wysłać do niej karetkę na wymaz. Kobieta nie dała się nabrać, bo słyszała o podobnych przypadkach od znajomych, którzy mówili jej, że oszuści proszą o podanie danych, łącznie z PESEL-em, serią i numerem dowodu osobistego, a potem biorą pożyczki w parabankach.
Inspektor sanitarny Grażyna Majewska informuje, że większość spraw z zakresu działania Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kielcach rozpatrywana jest przez system SEPIS, drogą pocztową oraz elektroniczną.
– Informacje o objęciu osoby kwarantanną, izolacją w szpitalu lub w warunkach domowych może być przekazana tej osobie ustnie, za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, w tym przez telefon – tłumaczy Grażyna Majewska.
Podkreśla, że podczas telefonicznych wywiadów epidemiologicznych dotyczących koronawirusa, pracownicy kieleckiego sanepidu nigdy nie proszą o podawanie serii i numeru dowodu osobistego.
Jeżeli padniemy ofiarą oszusta lub podejrzewamy, że ktoś próbuje nas oszukać, należy powiadomić o tym policję.